Jigsaw napisał(a):co do koncowki tego co napisalas - przeczytaj jeszcze raz moj post
a pracowalas w roznoszeniu czy rozdawaniu ulotek?
ja rowniez, dobre pol roku, i roznosilam (a uwierz ze w niektorych miejscowosciach w anglii sa dzielnice gdzie do domu jest okolo 15 schodkow, a musialam 7 godzin tylko po schodkach, w gore i w dol,chodzic) i stalam po 10 godzin na ulicy i rozdawalam, a mam od 6 lat chore kolana, glucha babcia slyszy jak kucam i wstaje jak mi chrobocze w kolanach. i wiele musialam zniesc rowniez upokorzen, osob ktore sprawdzaly czy sie nie obijamy, i ludzi na ulicy ktorzy wytracali kilkadziesiat ulotek, a przy probie zbierania kopali je na kazda strone i cala grupka sie smiali. Nie jestem u siebie. Polka w Anglii, wiele razy glownie z zachodu i czarni upokarzalo mnie dziwiac sie ze nie chce isc z nimi do hotelu.
a pozniej zmienilam na sprzatania, 3 i pol roku, gdzie szczoteczka do zebow musialam czyscic wokol kibla, i brudne kible zasrane, doslownie, i gdzie slyszalam ze jestem nikim, gdzie hindus mi tlumaczyl obsluge odkurzacza bo nie wierzyl ze w polsce kazda rodzina ma odkurzacz :/ myslal ze w lepiankach mieszkamy, smial sie z Polski, ze mnie, szorowalam podloge na kolanach a ludzie stali i patrzyli mi sie na rece.
Nie tylko Ty zaznales upokarzajacej i beznadziejnej pracy za marne pieniadze, wiec uwierz ze Twoje doswiadczenie wcale nie jest czyms wyjatkowym w porownaniu z tym co ludzie ludziom potrafia zgotowac.
KAZDA praca Ci sie przyda, masz corke na utrzymaniu, a taka gdzie masz nieregularny wyiar pracy to wrecz bajka, mozesz i psychologa dopasowac jak pasuje, i jakis kurs, nawet ten od lutego. mozna sie rozwijac i zarabiac, czasem grosze ale lepsze to niz nic.