ja staram sie omijac tzw. "gotowce" bo wiadomo co w nich jest ogolnie gotuje od zera...czasem tylko jak gdzies wyskoczymy to jakis niezdrowy posilek sie wsunie:) nie robie jednak przetworow...moze nawet nie z braku czasu bo ten by sie znalazl jakbym sie postarala...ale ze zwyklej wygody i lenistwa malo sie u nas tego jada...a jak juz to kupuje organiczne:)
staram sie tez nie zwariowac w druga strone bo niestety ale zyjemy w czasach ze wszedzie jest pleno ble ble zywnosci:(