andrzej83 napisał(a):była żona na własne życzenie sprawiała sobie ból.
Nie słuchała lekarza aż po długim czasie nie wytrzymał i zagroził jej cesarką jak mu nie pomoże
Co masz na myśli? ból znosi tylko znieczulenie:/ mi nikt nie mówił co mam robić podczas porodu, dopiero na końcu coś tam krzyczeli ale nic nie słyszałam, jak ogłuszona, ich głosy jak z oddali
Rozmawiałam z tą koleżanką której kibicuję naprawdę z całego serca i poczułam zazdrość:( Ciągle mam żal, że nikt mi nie pomógł w szpitalu, nie pokazał jak karmić, że mała ciągle ryczała, te początki były koszmarne, nie nacieszyłam się tym najmniejszym okresem...a koleżanka miała pomoc, dziecku w szpitalu jak płakało dawali glukozę potem cyc, w domu robi tak samo i jest spokój, mleka ma dużo...gdybym wiedziała...u mnie wszystko jak po grudzie musiało być:/ oczywiście karmienie jej nie boli, nie ma ran i wszystko jest super! nie zrozumcie mnie źle, cieszę się ich szczęściem, tylko mam jakiś ból, że u mnie poszło nie tak...