Rozbił się samolot

Rozmowy ogólne.

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 15 kwi 2010, o 16:26

Wiem, wiem niesłowna jestem i tyle, gdyż miałam się więcej nie wyp., ale nie mogę się powstrzymać...
(nie lubię ludzi niesłownych, lecz lubię siebie ;))

Bianko,
mnie początkowo również zaskoczył obrót spraw w zw. z pochówkiem, jednak szybko obrałam niezwykle bliźniacze podejście, co Twa siostra. Szkoda mi tracić nerwy na coś, na co nie mam wpływu.

Obrazek

I także nie pojmuję celowości tych pikiet. W obliczu śmierci kilkudziesięciu istnień ludzkich i podczas żałoby ?
Wstyd mi...




Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez ewka » 15 kwi 2010, o 17:23

Takie są koszty demokracji - ludzie korzystają z jedynej, dostępnej formy wypowiedzi.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez mahika » 15 kwi 2010, o 17:55

czytałam że gdzieś na świecie sie śmieją już z polaków i tej "solidarności"
Byle pretekst powoduje rozłam i koniec.
...
przyleciały kolejne ciała :cry:
...
Obrazek
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez sikorkaa » 15 kwi 2010, o 18:17

mahika napisał(a): gdzieś na świecie sie śmieją już z polaków i tej "solidarności"

ale ze niby co? :shock:
sikorkaa
 

Postprzez Sinuhe » 15 kwi 2010, o 18:19

Pomysł z Wawelem...
Hm... - w sumie uważam, że Wawel powinien być miejscem pochówku bohaterów narodowych. Czy wszyscy królowie nimi byli?
Jasne, że nie - ale ich zwłok nie wyrzucimy z grobowców i nie sprofanujemy.
"Posada" króla to dla współczesnych coś legendarnego i chyba dość atawistycznie postrzeganego, jako swego rodzaju sacrum.

Czy państwo Kaczyńscy zasługują, czy nie na taki pochówek - nie rozstrzygam, rzekłbym w swoim wnętrzu, że nie widzę powodu.
Ale...

Dokonania, dokonaniami - nie umniejszam, nie powiększam.
Szkoda mi jedynie zamieszania i jawnych ataków personalnych na rodzinę - czyt. wiadomo kogo. Skoro to nie był pomysł rodziny a jedynie wybór z zaproponowanych opcji - ok. Nie wnikam.

Po części mam małą satysfakcję - prezydent nie był ani tak dobry, jak niektórzy peany piali, ani tak zły, jak zarzucali mu przeciwnicy.
Był klarowny i jednoznaczny, czego wytresowana rasa zaprogramowanych w mowie i ruchach polityków nowoczesnych wybaczyć mu nie mogła.
Przeciwnicy polityczni i media a potem byle nic nie znaczący szaraczkowie przyprawili mu gębę posuwając się do skrajnego chamstwa.
Powoli sport narodowy powstał z ubliżania Lechowi Kaczyńskiemu.
I sporo "inteligencji" wstydzić się powinno zachowania równego pijaczkom z murku pod spożywczym.

Może po prostu świat coś zobaczy - nie tylko stanie okoniem, co w sumie ładnie Angela Merkel ujęła mówiąc, że "dbał o interesy własnego narodu", czy jakoś podobnie. Może realność części naszej historii, gdzie są fakty a nie tylko przeżywanie mniejszej, czy większej traumy narodowej. Może po prostu tą Polskę z pozycji innej, niż taniej siły roboczej, może część polityków zobaczy Wawel a kiedyś atlas otworzyć musieli, żeby wiedzieć, gdzie ta Polska...

Sam bym powiedział, że para prezydencka winna spoczywać gdzie indziej.
Ale utarcie nosa pewnym grupom też się przyda...
Avatar użytkownika
Sinuhe
 
Posty: 468
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:02

Postprzez tenia554 » 15 kwi 2010, o 18:37

Podpisuje się pod teścią obiema rękami.
Avatar użytkownika
tenia554
 
Posty: 1291
Dołączył(a): 29 mar 2008, o 13:02
Lokalizacja: wrocław

Postprzez sikorkaa » 15 kwi 2010, o 19:37

slyszeliscie wypowiedz miedwiediewa? - WRZESZCIE kur ... WRESZCIE !!
sikorkaa
 

Postprzez prince » 15 kwi 2010, o 19:48

Od 10 kwietnia tylko w samej Polsce zmarło tysiące ludzi.W meczarniach po wyczerpującej chorobie,w wypadkach komunikacyjnych,w pracy,w szpitalach,w domach.Matki lub ojcowie osierocili dzieci i współmałżonków nierzadko pozostawiając po sobie np. niespłacone kredyty.Dzieci pozostawiły w rozpaczy swoich rodziców,czasem w mgnieniu oka razem z dziećmi odeszły wszystkie ich ambicje,plany,została tylko miłośc której nic nie zabije.
I co?I nic.
Ich śmierć nikogo nie obchodzi.Media i politycy wmówili ludziom że śmierć 96 osób pod Smoleńskiem była bardziej wartościowa od śmierci innych ludzi.Nikt nie mówi prawdy,ze był to najzwyklejszy ze zwykłych wypadek lotniczy,który pozbawił życia kilkadziesiąt osób,życia tak samo cennego jak życie kazdego innego człowieka.Zamiast tego mówi się o ofierze,znaku,bohaterstwie...No cóż,gdy rozum śpi dzieją się cuda-niewidy.

Wciąż słyszy się w kazdym odbiorniku radiowym i telewizyjnym o żałobie,o tym że 'cała Polska płacze'.Tylko po co skoro to nie prawda?A no po to by każdy kto nie jest pogrążony w jakiejś szczególnej żałości czuł ze jest w mniejszości.A przecież nikt nie chce być inny niż ogół więc nawet jesli az tak bardzo nie przezywa to chociaż będzie udawał zeby się nie wyrózniać.

Media próbują wmówić że ta tragedia jest wyjątkowa,cierpienie niezmiernie większe od tego które rozgrywa się w tysiacach domów 'zwykłych' ludzi po śmierci bliskiej osoby.Po to by przyciągnąć do swych anten jak najwięcej odbiorcow.Bo przecież nikt nie chciałby oglądać i słuchać o zwykłych cierpieniach zwykłych ludzi.

Co za obłuda!!!

Zostałem odżegnany od czci i wiary za to ze powiedziałem iz podczas żałoby zamiast płakać pójdę z kumplami na piwo i mecz.I poszedłem.Bo nie wartościuję ludzkiego życia.Dla mnie życie zwykłego szaraka i persony z pierwszych stron gazet jest tak samo cenne.Śmierc tak samo tragiczna.

I jeszcze odnosząc się do domniemanego 'bohaterstwa' i 'ofiary' złożonej przez zmarłych w wypadku.Jakiś czyn można nazwać bohaterskim lub ofiarą złożoną w jakiejś sprawie tylko wtedy gdy jest wynikiem,świadomej,nieprzymuszonej decyzji,świadomego i nieprzymuszonego wyboru.Gdyby pasażerom feralnego lotu zadać pytanie czy zamiast wylądować na lotnisku w Smoleńsku woleliby rozbić się w lesie koło lotniska-idę o zakładże-zdecydowana większość wolała by jednak miękkie lądowanie...

Medialna papka dla tych którzy nie używają mózgu.
Dziwisz mówi:-Pochówek na Wawelu to inicjatywa rodziny i innych osób a nie moja.
Tego samego dnia niejaki pan Duda z kancelarii prezydenta mówi ze propozycja padła z kościoła.
Tego samego dnia u M. Olejnik europoseł Bielan mówi że córka Kaczyńskich chciała by rodzice byli pochowani w Warszawie,a Jarosław Kaczynski musiał być 'przekonywany' przez innych co do pomysłu pochówku na Wawelu.
Albo jestem skonczonym idiotą albo ktos tu (jak to zwykle w telewizji) po prostu perfidnie kłamie.
I gdy tak podobno 'wszyscy' przeżywają powyższe przepychanki ludzie wciąż umierają,co minutę,co godzinę.Ludzie dobrzy i źli.Ale na pewno nie gorsi ani lepsi od tych którzy zgineli 10 kwietnia.Tyle ze ich rodziny nie dostaną 40 tyś zapomogi...

Miałaś racje Bianka,ja naprawde mało kumam o co w tym wszystkim chodzi.I jestem z tego dumny...

prince

Ps.Przepraszam ze złamałem słowo i zabrałem ponownie głos w tej sprawie.
Głowa do góry bluefall,nikt nie mówił ze walka o zdrowy rozsądek(to najłagodniejsze z określeń które przychodzi mi do głowy) będzie łatwa :kwiatek2: dla Ciebie
Ostatnio edytowano 15 kwi 2010, o 20:04 przez prince, łącznie edytowano 1 raz
prince
 

Postprzez ewka » 15 kwi 2010, o 19:51

Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez Bene » 15 kwi 2010, o 20:13

prince napisał(a):Przepraszam ze złamałem słowo i zabrałem ponownie głos w tej sprawie.
Nie przepraszaj.Kazdy ma prawo do wlasnego zdania.
Przypominam sobie,ze pytalem czy i Jaruzelski byl na pokladzie tego samolotu.To bylo moje pierwsze pytanie gdy ktos z Kraju do mnie dzwonil powiadamiajac mnie o wypadku.

Fakt.Zbyt duzo szumu medialnego i prowokowanie zachowan u ludzi.Ta zmasowana akcja spowodowala reakcje.M.in.ja przelaczam telewizje na niepolska,by zachowac troche normalnosci w tej calej obludzie.

Ale kilku politykow mi jednak zal.Mowie politykow,bo z nimi sie czesciowo utozsamialem.

Natomiast niepotrzebna byla tak tragiczna smierc wszystkich.

Tak.Dziennie umiera w Kraju wielu bardzo wartosciowych ludzi.Wielu z nich tragicznie.I jestem gleboko przekonany ze dla ich rodzin to niepowetowana strata.Dziennie umieraja ludzie ktorych nie da sie zastapic.

Tylko niewielu o tym wie.Najblizsi tylko oplakuja ich.

Mowia ze rodziny kilku zmarlych w katastrofie pod Smolenskiem zostaly bez srodkow do zycia.
Ale taka sytuacja jest udzialem bardzo wielu rodzin,szarych ludzi o ktorych wiedza tylko najblizsi.Tylko kogo to obchodzi?

A tymczasem w Chinach po trzesieniu ziemi tez licza ofiary.Na Haiti bylo wiecej.

Pod Smolenskiem musieli sie z tym liczyc.Wiedzieli o fatalnych warunkach atmosferycznych.Jesli wysokosciomierz pokazuje 10 metrow a szybkosciomierz 300 km/h,widocznosc nieomal zero,a z kabiny za pilotem ponaglania do ladowania,bo inaczej sie spoznimy....

Nikt nie spoznil sie jeszcze na wlasna smierc.
Bene
 
Posty: 307
Dołączył(a): 5 gru 2009, o 18:02

Postprzez Sinuhe » 15 kwi 2010, o 21:03

No ok - można pójść na to piwo i za nikim nie płakać.
Bo codziennie ktoś umiera, ktoś cierpi i mało kogo to obchodzi.

Czyli świadomość cierpienia wszystkich i manifestacja niechęci do przeżywania żałoby za kogoś tam to jakaś postawa.
Ale jaka?

Rzeczywista żałoba, czy sposób postrzegania?
Nie przesadzaj z tym odżegnywaniem od czci i wiary, bo to byłoby mocne nagięcie rzeczywistości. Sam swoim wpisem odżegnujesz od czci i wiary tych, co nie podzielają Twojego zdania.
W całkiem ostrych słowach.

Masz swoje zdanie i ok. Samo zdanie mnie ani nie uraża, ani nie szokuje - jest tylko niepotrzebną manifestacją. Piszesz, że Twoje życie jest wiele lat żałobą - ok, to na kogo w tej żałobie jest miejsce? Na cierpienie tych innych, czy własne? Obchodzi Cię śmierć sąsiada? Jeżeli nie to to ogłaszasz?

Nie wydaje mi się, żeby żałość nad cierpiącym światem z pozycji obserwatora była choć odrobinę mniej bezpłodna, niż aktualna żałoba po 96. Tak samo nic nie wnosi. Chyba, że aktywnie wpływasz na zmniejszenie ilości zła i cierpienia na świecie.
A to wtedy przepraszam i chylę czoła.

Najbardziej, co mnie może zadziwić, to oburzenie gierkami politycznymi kogokolwiek. Zawsze były i będą. Mój stosunek do wypadku, reakcji ludzi itd. wyrażałem ileś tam razy, więc za wiele nie będę się powtarzał.

Skala państwowości istnieje niezależnie od tego, czy media tworzą wizerunek tragedii, czy nie. Wczoraj rozmawiałem z kolegą, który stracił w tej katastrofie wielu znajomych. Znał osobiście każdego z parlamentarzystów i rzeczywiście przeżywa na swój sposób żałobę za ludzi, których widywał prawie codziennie, z nimi współpracował. Na pewno ma większe prawo do przeżywania smutku, niż wielu z nas. Tak samo widzi gierki, wielkie zwroty w pozach różnych ludzi, rozgrywki nad ledwie ostygniętymi ciałami.

Ale o co chodzi?
On jest bardzo blisko tych wydarzeń.
Można się uważać za kosmopolitę, bezpaństwowca itd. Dla mnie to jedynie miara bezradności. Pogodzenie się z tym, że ma się małą moc decyzyjną, małą moc wpływania na los świata. Świadomość, że są Oni. Oni - czyli nie My.
Czy mam programowo nie czuć żalu po rządzących, bo to rządzący?

Masz żal do tego, że nie większość nie podziela Twego zdania i jest to takie samo prawo, jak to, że coś działa w drugą stronę.


Ale dla każdego z nas to jest swego rodzaju znajomość. Może tylko poprzez ekran telewizora, szpaltę gazety, czy głos w radio. Tak się składa, że ta miara znajomości, choć nikła i tak jest większa, niż znajomość z anonimowymi ludźmi. Choćby najbardziej cierpiącymi.
Przykre?
Owszem, przykre.

Ogólnonarodowa żałoba jest chwilowym zrywem i pożyje bardzo krótko.
Już tonie w medialnym szumie.

Prince - to, jak to jest? Nosisz żałobę po wszystkich cierpiących tego świata wyłączając 96 osób? Czy manifestujesz jakiś żal po innych, czy przeciwnie manifestujesz brak żalu?

Technicznie rzecz ujmując śmierć tych ludzi jest o tyle ważniejsza od mojej, że jest to śmierć w większości decydentów. Ludzi mających większy wpływ
na życie innych Polaków, niż wpływ mój.

Cały cyrk jest niesmaczny, choć i tak nie do uniknięcia. To tylko ciąg dalszy cyrku, jaki przygotowało wielu ludzi przyprawiając gębę prezydentowi za jego życia. I wielu tym, co tam zginęli. Za sam fakt bycia kimś na świeczniku.

Naprawdę nie obraź się Prince, choć wiem, że to, co napiszę ciężko nie potraktować, jako atak. Zasłanianie się cierpieniem innych, aby zdewaluować żałobę po osobach publicznych, czy też państwowych, dla mnie to zawoalowany żal do świata, że ten świat nie widzi prywatnego żalu kogoś co do własnej osoby.
Avatar użytkownika
Sinuhe
 
Posty: 468
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:02

Postprzez prince » 15 kwi 2010, o 21:48

Sinuhe,obraziłbym się wtedy gdybym był nie do końca pewien tego co mówię.

"Prince - to, jak to jest? Nosisz żałobę po wszystkich cierpiących tego świata wyłączając 96 osób? Czy manifestujesz jakiś żal po innych, czy przeciwnie manifestujesz brak żalu? "
Myślałem że wyraziłem sie dośc jasno.Ale powtórzę,dla mnie kazde życie,niezależnie od pozycji społecznej osoby,jest tak samo ważne.To ze kogos znamy,choćby przez ekran telewizora,nie uzasadnia tego co dzieje się w mediach.
Możesz uważać że to jedynie jakaś 'bezradnośc',ale ja naprawdę nie uważam się za Polaka,Europejczyka,białego,tylko po prostu za człowieka.To że nie rozumiesz takiej postawy,albo wydaje Ci się Ona fałszywa,nie znaczy że mozesz ją dezawuowac.Gdyby nie to że od naprawdę od wielu osób (znajomych,lekarzy,psychologów)usłyszałem ze jestem 'wrażliwy' też bym w to nie uwierzył.Jednak usłyszałem i wierzę.Ale nie da się opłakiwać każdego jednego człowieka na świecie,bo nie wyrobiło by się emocjonalnie.A ze dla mnie kazde życie jest wartosciowe,to nie robię wyróżnien.Zresztą,straciłem osoby mi najblizsze i nigdy nie starałem się niczego manifestowac.Nawet w obliczu osobistej tragedii starałem się nie przedkładac swojego cierpienia nad cierpienie innych.

"Masz żal do tego, że nie większość nie podziela Twego zdania i jest to takie samo prawo, jak to, że coś działa w drugą stronę. "
Otóż mam żal do tego że media fałszują obraz rzeczywistości.Ja wcale nie czuję się w mniejszości.Nie mieszkam w lesie czy pod lodem.Pracuję,obracam się wsród ludzi,ze względu na charakter pracy codziennie spotykam nowych ludzi i jakoś nie zauważyłem w bezpośrednim kontakcie jakiejś szczególnej atmosfery,żalu,smutku.Wszystko jak było,tak jest.Ale pewnie obracam się w jakimś patologicznym srodowisku...wsród samych żydów i pedałów...

"Nie wydaje mi się, żeby żałość nad cierpiącym światem z pozycji obserwatora była choć odrobinę mniej bezpłodna, niż aktualna żałoba po 96. Tak samo nic nie wnosi. Chyba, że aktywnie wpływasz na zmniejszenie ilości zła i cierpienia na świecie.A to wtedy przepraszam i chylę czoła. "
Jestem tu ponad 6 lat i nigdy o tym nie mówiłem.Ale wyobraź sobie że od kilkunastu lat działam charytatywnie i bezpłatnie na rzecz innych,poświęcając swój czas i środki,bez oglądania się na choćby zwykłe "dziękuję",nie mówiąc o 'chyleniu czoła'.Kilkanaście lat bez przerwy.Nie zasiadam w pozycji obserwatora.Myślę ze mam prawo mówić,nawet ostro,o tym co czuję.

"Technicznie rzecz ujmując śmierć tych ludzi jest o tyle ważniejsza od mojej, że jest to śmierć w większości decydentów. Ludzi mających większy wpływ
na życie innych Polaków, niż wpływ mój."
Sinuhe,to przykre co mówisz,powinieneś miec więcej szacunku do samego siebie-mówię to naprawdę bez cienia przekory lub cynizmu.W moich oczach jesteś naprawdę inteligentnym i wartościowym człowiekiem.Podoba mi się Twoja szczerośc-jest o wiele mniej wyrachowana i daleko dalej idąca niz wiekszości polityków,to cenny przymiot.Jesteś tak samo wartościowy jak każdy z pasażerów Tupolewa.Na pewno czynisz dużo dobra dla innych.
Poza tym zastanów się,czy to że ktos ma 'wpływ na zycie innych Polaków' musi oznaczać ze jest to dobry wpływ?

pozdrawiam
(póki jeszcze mogę,bo coś czuję że piętno 'czarnej owcy' na forum jest mi blizsze niz kiedykolwiek wczesniej)

p.
Ostatnio edytowano 15 kwi 2010, o 22:00 przez prince, łącznie edytowano 1 raz
prince
 

Postprzez bunia » 15 kwi 2010, o 21:58

.....Twoj wklad jak i wielu "smiertelnikow" jest na pewno Prince ogromnie wazny.....jest jednak w spoleczenstwach pewna hierarchia i odpowiedzialnosc wagi panstwowej za calosc.....sprawowanie wladzy to nie to samo co bycie kierownikiem personalnym w McDonaldzie.........mam ogromna nadzieje, ze to mlode pokolenie jak i nastepne nie bedzie czulo na wlasnej skorze wojen ani totalitarnych rezimow......na prawde nie bylo fajnie :( .....
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez prince » 15 kwi 2010, o 22:08

Bunia,dziękuję za porównanie tego co robie charytatywnie,bez rozgłosu i pieniędzy,czasem z wielkim mozołem, do tego co robi kierownik w McDonaldzie...
trafne...
prince
 

Postprzez Bianka » 15 kwi 2010, o 22:08

Ja zgadzam się z Sinuhe, Prince po mnie też nie widać jak gdzies idę żalu i smutku a jest mi bardzo smutno...
Pooglądaj sobie w roznych programach przedstawiają sylwetki tych osób co zginęły ile one robiły dla innych właśnie szarych ludzi których wydaje się bardziej cenisz, bo jak ktoś na świeczniku to juz z góry be...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 153 gości

cron