Macierzyństwo...

[caterpillar]

na pytania oczywiscie oczekuje odpowiedzi ALE moja wymysla niekonczace sie historie i potrafi snuc je nawet godzinami! Potrzebuje wiec do tego sluchacza.

jak byla mlodsza to miala taka faze ,ze dokladnie o tej samej godzinie wieczorem szla do mojego kuzyna do pokoju (ja mialam wtedy zakaz wejscia) i potrafila chodzic po pokoju prowadzac monolog, on wowczas zakladal sluchawki i ogladal mecz ,co jej w ogole nie przeszkadzalo , ona w ten sposob pozbywa sie nadmiaru energii-serio
jak jest bardzo zmeczona to gada gada i gada a potem pada w 3 sekundy.

wiec jesli zadaje pytania to jeszcze pol biedy

[Justa]

Hahahaa. To super.
A ja się nieprecyzyjnie wyraziłam. Mój nie oczekiwał odpowiedzi na pytania, tylko potwierdzenia, że się go słucha i nadąża. Np. jak był mniejszy (między 1,5 a 2l.), idziemy chodnikiem, komentuje wszystko naokoło i np. mówi "aje kopaja! duuuzia. jobi kop-kop. mama! duzia kopaja! ziobać" i wtedy jak mówiłam "aha" - to on dalej: MAMA! KOPAJA! DUUUZIA!! No i dotąd powtarzał, aż usłyszał, że go zrozumiałam, czyli jak powiedziałam np. "o tak, synku. widzę, duża kopara. Pracuje." czy coś w tym stylu. Przytaczałam swego czasu tutaj jeszcze jeden przykład, kiedy mówił mi coś (publicznie krępującego) w autobusie - i kiedy kiwnęłam tylko głową, a on nie dał się zbyć. Nie był przekonany, że przyswoiłam jego słowa - więc dotąd mi je powtarzał, aż usłyszał, że wysłuchałam i zrozumiałam.

[caterpillar]

tia ja tez nie lubie wyjasniac krepujacych rzeczy w publicznym miescu a zazwyczaj wowczas wymagana jest NATYCHMIASTOWA odpowiedz hehe.

u nas w pierwszym przedszkolu moje dziecko mialo jedynego polskiego kolege i pani na koniec przedszkola nie wytrzymala i mowi "pani dziecko bardzo duzo mowi, ona caly czas cos mowi ..nie wiem co ale ciagle mowi i mowi"

eh te dzieciaki .

[Bianka]

Karolka ma 15 mies. i udało jej się powiedzieć ze 2 zdania, a tak mówi różne słowa, powtarza po nas jak papuga więc trzeba się pilnować:) i bardzo dużo mówi po swojemu ale coraz bardziej to przypomina język polski:)

Mam pytanie, kupujecie dzieciom zabawki wyprodukowane w chinach? słyszałam, że są toksyczne, jednak czasem firma znana zachodnia produkuje w chinach ale dba o skład takich zabawek, jak rozróżnić te toksyczne od nietoksycznych?? czy nie przesadzać i kupować?

[caterpillar]

szczerze to nie wiem , ja kupuje zabawki w sklepach zerkam na to czy jest atest (wierze ,ze pilnuja tego)

mysle ,ze problemem sa zabawki z kiermaszu czy butikow zaopatrzonych w chinska tandete.

moje dziecko jakos nie ma mega duzo zabawek, najlepiej sprawdzaja sie drewniane klocki, puzle ksiazki i gry planszowe, ciastolina, farby ,kredki wszystko do craftu

jak byla mala to drewniane puzle, klocki cos do wkladania w rozne otwory, konik na biegunach ,pilki no i obowiazkowo ksiazki i KATALOGI

przyznam ,ze jak jest duza to tym bardziej nie zwracam na to uwagi ale nauczylam sie ze lepiej wydac troche wiecej w normalnym sklepie niz kupic bubla ,ktory sie rozleci.

wydaje mi sie bianko ,ze tu chodzi o te niesprawdzone zabawki jak i talezyki plastykowe itd

bo wlasciwie wszystko jest made in china

[caterpillar]

http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-m ... 35622.html

znalazlam cos takiego faktycznie czesto widuje znaczki CE

..az musze sprawdzic na opakowaniach

[Bianka]

dzięki za linka, przeczytam później, ja teraz szukałam lalki i większość było made in china:) znalazłam taką na której napisali, że posiada atest jakiś ale nie zwróciłam uwagi czy ten co podajesz bo właśnie nie wiedziałam jakie są i napisali, że nie zawiera szkodliwych subst. ale większość nie miała napisane nic...

[Bianka]

No więc intuicyjnie powąchałam zabawkę, poczytałam, sprawdziłam hehe tak jak piszą:) mała pokochała lalkę od razu, tuliła i całowała...kupiłam też rondo kąpielowe, użyłam przy kąpieli bo mała boi się myć głowę, ale niestety porażka na całej linii:( dala sobie założyć ale jak polałam jej głowę to wpadła w panikę mimo, że nic do oczu nie leciało, biedna trzęsła się z nerwów:/ później dałam jej rondo do zabawy w wannie ale oddawała mi, wątpię, żeby dała sobie jeszcze raz założyć...

[Honest]

Cat, im prostrza zabawka, tym bardziej stymuluje rozwój dziecka I wyobraźnię!

[caterpillar]

Bianka ja z mysiem glowy tez mam problem ..teraz juz mniejszy bo nauczyla sie odchylac do tylu

ale najlepszym sposobem jest chodzenie na basen

niezle z ta lalka moja jak dostala pierwsza lalake (droga) to w ryk i do dzis nie chce lalek , glupio bylo osobie dajacej ale coz

mysle, ze wlasnie powodem bylo ,ze lalka mowila i plakala itd...no wlasnie prostota

[Bianka]

Moja ma szmacianą lale i właśnie ją całuje, daje cześć i mówi "cześć lalka" tuli, wyciera buzię hehe i różne takie, niesamowite, ma jeszcze takiego małego bobaska w rozpinanej bluzce i ciągle chce żebym ją rozbierała i ubierała bo sama jeszcze nie potrafi:)
Jeśli chodzi o sen to nadal jest walka zwłaszcza z drzemką, a jak się nie prześpi to do wieczora nie wytrzymuje i marudzi, płacze itp...
Czytałam w fajnej książce "dzieciozmagania" że są takie dzieci które choćby się słaniały nie chcą spać i z jednej strony trochę mi ulżyło, że to kwestia charakteru a nie jakiegoś zaburzenia a z drugiej strony to sama nie wiem, w takim razie co robić za wiele nie napisali..

[Bianka]

Odnośnie kąpieli to dziś bawiła się tym rondem i dała sobie założyć na głowę więc może nie wszystko stracone:)

[Bianka]

Jednak pamięta, na widok ronda dziki płacz, więc dziś odpuściłam mycie głowy:/

[pozytywnieinna]

u nas problemy ze spaniem zniknely wraz z niania! a jednak mnie oszukiwala, mala sama pada o 19, zero awantur z pojsciem do lozka prezentu na urodziny nadal brak, w sobote runda rozpoznawcza po sklepach. a potem musze wykombinowac jak kupic, zeby nie widziala

[Honest]

Co za babsztyl!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!