Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 6 sie 2011, o 21:17

Bianka napisał(a):Limonko od 2007 roku zmieniło się bardzo wiele, ale ja oprócz macierzyństwa też już raczej nie piszę, a dwa Limonko już tak na spokojnie, pokojowo powiedz mi dlaczego wzbudzam w Tobie takie emocje? tak reagują bliskie osoby, jak siostra a nie jak obca osoba z internetu która średnio mnie lubi...

Nie chcę kłótni :kwiatek:


widzisz jestesmy tu na forum juz od lat i kazdy kazdego w jakis sposob postrzega...moze ja cie postrzegam w taki sposob z ktorym ty sie nie zgadzasz..mowisz ze cie nie znam ..owszem nie znam cie osobiscie, ale jak sama piszesz to tu wylewasz problemy, frustracje i pokazujesz prawdziwa siebie a nie przed znajomymi..wiec oni moze nie znaja prawdziwej Bianki?
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 6 sie 2011, o 21:25

czesc limonka :D auto suuuuuper, moja i tak sie nie wyprowadzi z mojego lozka przed osiemnastka, potem ja sama wykopie :D, no ewentualnie wykopie siebie ...
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 6 sie 2011, o 21:26

Bianka napisał(a):Wasze zdanie na temat mojego dziecka było nie na miejscu.
bianko, odpowiedz mi na spokojnie..jakie bylo to nasze zdanie na temat twojego dziecka...jak dla mnie zadne...abs DELIKATNIE zapytala czemu zdecydowalas sie na dziecko w momencie swojego zycia kiedy sama sobie ledwo z wszystkim radzilas (depresja, problemy z mezem, klopoty fiannsowe i zdrowotne, samotnosc, szkola etc.) Ja po prostu chce to zrozumiec, a nie oceniac twoja decyzje. w koncu jestes mloda, wiec czas az tak strasznie cie nie gonil, wiec u czytajacych moze to wzbudzac zdziwienie i NIC wiecej. Majac dziecko przed toba i wiedzac jak jest ciezko..jak cie czasem czytalam kiedy bylas w ciazy ..wiele razy myslalam jak sobie poradzisz bedac w takim stanie, choc nigdy nic nie pisalam , aby cie nie wystraszyc. to na tyle..
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 6 sie 2011, o 21:28

pozytywnieinna napisał(a):czesc limonka :D auto suuuuuper, moja i tak sie nie wyprowadzi z mojego lozka przed osiemnastka, potem ja sama wykopie :D, no ewentualnie wykopie siebie ...
bylam w szoku..bo moj maly z dnia na dzien zaczal spac sam, bez usypiania w tym lozku! on loeczko uwielbial i dalej klade go tam na drzemke, a na noc do cara!
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 6 sie 2011, o 21:30

u mnie to bardzie skomplikowane, bo moja sie bardzo mocno we mnie wtula, juz kiedys zasypiala sama, spokojnie, ale po akcjach u mojej matki znow zaczela ze mna, czesto sie zdarza, ze zasypia twarza na mojej twarzy, dobrze, ze mnie jeszcze nie udusila :lol:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 6 sie 2011, o 21:36

a prawdziwa ja składam się z tej właśnie części którą tutaj ukazuje? myślę, że jednak składam się z dwóch części tej w realu i tej tu i obie są prawdziwe...nie napisałam że to prawdziwa jestem tylko tu...

Abbs powiedziała że to dziwne że zdecydowałam się na dziecko...napisałam czemu się zdecydowałam, po poronieniu też jest inaczej, dopadła mnie depresja bo straciłam dziecko i obserwując inne kobiety w takiej sytuacji to one też chciały potem zajść znowu w ciążę...
Nigdy nie ma gwarancji szczęścia, braku problemów i zdrowia, ja już nigdy go nie odzyskam, mam chorobę przewlekła i zawsze już będę ją mieć, kręgosłup zawsze już będzie taki jaki jest, chyba że zrobię sobie operację, a szkoła? mało to ludzi ze średnim ma dziecko? studia za chwilę będę mieć i co to zmienia jeśli chodzi o decyzję o dziecku? Wiele osób kieruje się wiekiem i pragnieniem... jest dziecko i nie żałujemy tej decyzji, cieszymy się że ją mamy, a mała nie jest pokrzywdzona przez nasze problemy, niczego jej nie brakuje...

Ja nie rozumiem dlaczego z tematu ogólnego przeszłyśmy na mój osobisty, na moją zdolność kredytową i na moje prawo do posiadania potomostwa, a na końcu nawet na to czy przychodzę na forum z problemami czy nie, to mnie zraniło i to napisałam na samym początku, już nie wspomnę o wpisach Imprechy która jest niedoinformowana...
I bez przesady z tą młodośćią, chciałam mieć dziecko przed 30stką i mam, nie mam 20 lat...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 6 sie 2011, o 21:44

wierze ze sie cieszycie mala i chcecie dla niej jak najlepiej. JA bedac w takiej sytuacji nie mialabym odwagi na dziecko. Nie kwestionuje twojej decyzji, tylko zwyczajnie bylam ciekawa co toba kierowalo i czy nie mialas podobnych obaw. a odnosnie jak cie ludzie znaja w realu to sama podkreslilas w jednym z wczesniejszych postow, ze znaja cie jaka osobe silna, co wspiera innych , bezproblemowa ,zamrozona czy cos takiego. a odnosnie sytuacji fiansowej to nieznam jej, ale jesli kurcze pisalas ze wam prad odcieli to myslalam ze faktycznie sprawa jest powazna, stad dyskusja o kredycie
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 6 sie 2011, o 21:51

Limonko raz jest poważna raz nie, różnie jest z tymi pieniędzmi, był czas że było naprawdę super potem bardzo źle i to taka sinusoida, wiem że do banku nie można się spóźniać i wtedy dalibyśmy zlecenie stałe, zresztą jedno takie mamy żeby obojętnie co się dzieje było zapłacone na czas, myślimy o tym cały czas bo kusi nas ta niższa rata i wymarzona stabilizacja, dziecko też nie może się wiecznie przeprowadzać więc jakieś miejsce stałe do życia będziemy musieli w końcu wybrać, nie jest tak że mnie nie przeraża 25 lat spłacania ale nie ryzykując nie ma szans na nic...Tak na marginesie to ja nie widziałam swojej sytuacji aż tak czarno żeby nie móc mieć dziecka naprawdę, mąż też nie.
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 6 sie 2011, o 21:56

limonka napisał(a): a odnosnie jak cie ludzie znaja w realu to sama podkreslilas w jednym z wczesniejszych postow, ze znaja cie jaka osobe silna, co wspiera innych , bezproblemowa ,zamrozona czy cos takiego.


Bo taka też jestem i słaba i silna, w sytuacjach nagłych kryzysowych zachowuje zimną krew i działam jak inni się rozsypują a w zwykłej szarej codzienności potrafi mnie dopaść taka ciemność że podnieść się nie mogę, człowiek nie jest tylko czarny albo biały, jak życie, ma różne odcienie.
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 6 sie 2011, o 22:27

tu kredyt to normalka..nie maludzi mlodych bez kredytu..my pierwszy kredyt mielismy na 30 lat! ( co to jest tu standardem) ...potem maz dostal podwyzke, zmnieszyli stopy procentowe i przefinansowalismy na 15 lat:) to jeszcze nam 13 zostalo! ale bardzo duzo kredytu zeszlo bo oprocentowanie mniejsze i rata wyzsza. planujemy sprzedac za pare lat bo rok temu probowalismy i byl koszmar, wiec czekamy jakies 2 max 3 lata...chcemy sie przenies blizej mojej mamy, gdzie sa lepsze szkoly (tu im wyzsze podatki i drozsze miejsce to lepsze szkoly) bo sa one wlasnie oplacane z podatkow od nieruchomosci...dom bedzie drozszy , wiec znow nas czego pewnie kredyt na 30 lat! wydaje mi sie ze i w pOlsce domy za gotowke to juz przeszlosc
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 6 sie 2011, o 22:33

Oczywiście że przeszłość, także ten kredyt nas nie ominie chyba, że wygramy w totka, jeszcze jest taki motyw że w tej małej miejscowości w cenie mieszkania w dużej miejscowości jest już dom, ąż szkoda wziąć na malutkie mieszkanko w starym bloku ale w aglomeracji tak duży kredyt, kiedy za tą samą sumę można mieć większe lub nawet domek w małej...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 6 sie 2011, o 22:35

Bianka napisał(a):Oczywiście że przeszłość, także ten kredyt nas nie ominie chyba, że wygramy w totka, jeszcze jest taki motyw że w tej małej miejscowości w cenie mieszkania w dużej miejscowości jest już dom, ąż szkoda wziąć na malutkie mieszkanko w starym bloku ale w aglomeracji tak duży kredyt, kiedy za tą samą sumę można mieć większe lub nawet domek w małej...
to juz kwestia waszych preferencji i kompromisu
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 6 sie 2011, o 22:42

limonka napisał(a): to juz kwestia waszych preferencji i kompromisu


Tzn?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 6 sie 2011, o 22:51

czy zdecydujecie sie na miejsze a gdzie wiecej pracy czy dom ale gdzie mniej pracy i beda dluzsze dojazdy
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 6 sie 2011, o 22:52

tu duzo ludzi ze wzgledu na cene odchodzi dalej od NY..ale dojazd do pracy jest kszmarny..my mieszkamy wzglednie blisko, a i tak w jedna strone jest ponad godzina
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości