Szacunek dla rodziców - co to właściwie jest

Rozmowy ogólne.

Re: Szacunek dla rodziców - co to właściwie jest

Postprzez Bianka » 20 sty 2013, o 18:06

A czym josi ma się objawiać jeszcze miłość do bliźniego?? :)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Szacunek dla rodziców - co to właściwie jest

Postprzez Sansevieria » 20 sty 2013, o 18:15

Pozytywna, zauważ że trzaskajac drzwiami ta pani okazała Ci jawny i demonstracyjny brak szacunku...najciemniej pod latarnią. :evil:
Bianko, na "tu i teraz" to moze jakieś sposoby z "Szantażu emocjonalnego" S. Forward Ci pomogą? Tam są praktyczne wskazówki też, nie tylko teoria.

Anapl
z tymi słowami nie calkiem mi chodziło o odnoszenie ich do siebie. Raczej o słowa jako nośniki dodatkowych informacji o mówiącym czy jego stosunku do pewnych rzeczy. Tak na przykładzie powołanym przez Bis niedawno: jest różnica czy powiem "uciekł mi autobus" czy powiem "spóźniłam sie na autobus" przy opisie tej samej sytuacji. Ja nie da sie ukryć od lat pracuje "ze słowami" i mam tu ponadnormatywne uwrażliwienie.
Inaczej rozumiemy uczucia negatywne. Dla mnie to są te, ktore mnie informują ze "coś jest nie ok" czyli ze coś mi zagraża, ktoś czy coś mnie atakuje, krzywdzi, stanowi zagrozenie - czyli informuja mnie o zjawiskach dla mnie niedobrych. I nie chcę ich mieć to tylko w tym sensie że nie chcę tego, o czym mnie informują jako niedobrego dla mnie, zagrażajacego mi. Dla mnie pojawiajace się uczucia są sygnałami informacyjnymi. Z czego konsekwentnie wychodzi ze nie one mi szkodzą jako takie tylko to, o czym mnie informują. Stan "nie odczuwania czegoś" niestety daje sie osiagnać metodami tłumienia, minimalizowania, zaśmiewania, racjonalizowania itd czyli czymś szkodliwym bardzo. Nie odczuwałam ani złości na rodziców ani lęku przed nimi latami - a dokładniej to właśnie nie chciałam ich odczuwać oraz "nie mogłam sobie pozwolić" na ich odczuwanie bo było by to dla mnie niebezpieczne. Potem je poodczuwalam silnie bardzo, a potem sie wypaliło, między innymi dlatego ze przestalam rodziców postrzegać z pozycji dziecka.

Koncepcja rozwijania sie w sensie "żeby mi było komfortowo bo mój komfort jest ważny" jakos mi nie pasuje. Chyba znowu kwestia słowa - komfort czyli wygoda, celem rozwoju chyba własna wygoda akurat byc nie powinna, to pachnie egocentryzmem. No i jak mnie wygodnie to wcale nie oznacza z automatu że komuś wygodnie wskutek tego. Mnie i owszem jest również wygodnie w takiej jak obecnie relacji z matką, ale jej z tym wcale nie. Ale moje i mojej rodziny w tym momencie już nie tyle komfort i wygoda ( to też) ale przede wszystkim bezpieczeństwo i spokój nakazują postawienie takich a nie innych granic.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Szacunek dla rodziców - co to właściwie jest

Postprzez Abssinth » 20 sty 2013, o 18:17

Bianka napisał(a):A jeśli nie chodzi o przeszłość, jeśli rodzic nadal swoje już dorosłe dziecko źle traktuje i sam nie szanuje to co powinno zrobić dziecko owego rodzica? jak wtedy ten szacunek, dziecka do rodzica miałby się objawiać?

po co w ogole szanowac kogos, kto nie szanuje nas?

teoretycznie 'rodzic' ma byc dla dziecka kims 'wazniejszym'
ale wraz z wyzsza pozycja ida rowniez wieksze obowiazki i to, czego sie od rodzica oczekuje.
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Szacunek dla rodziców - co to właściwie jest

Postprzez josi » 20 sty 2013, o 18:18

bianka a ty jak myslisz? ja teraz mowie o milosci do blizniego w ujeciu chrzescijanskim,bo o takim pisze sans, wiec jak chcesz poznac definicje to poszukaj w odpowiednich zrodlach, co ci po moim zdaniu.

tu cytat ze strony chrzescijanskiej:
"4. Miłość jest decyzją troski o dobro człowieka
Skoro miłość nie jest uczuciem , to pojawia się pytanie o istotę chrześcijańskiej miłości bliźniego. Otóż miłość jest decyzją. Kochać to znaczy podjąć decyzję, by troszczyć się o dobro drugiego człowieka. Kochać to tak być obecnym w życiu drugiego człowieka, by mógł on dzięki temu stawać się najpiękniejszą wersją samego siebie. Kochać to pomagać rosnąć. Także wtedy, gdy pomoc ta wiąże się z niepokojem, ze stawianiem wymagań, z bolesnymi przeżyciami. Miłość w swej istocie jest troską o los drugiego człowieka a nie romantycznym szukaniem dobrego nastroju. Przeżywanie przyjemnego nastroju jest z pewnością czymś cennym i potrzebnym. Jest to jednak jedynie jedna z konsekwencji miłości a nie sama miłość. "
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Szacunek dla rodziców - co to właściwie jest

Postprzez Sansevieria » 20 sty 2013, o 18:25

Miłość bliźniego w ujęciu katolickim to jest czynienie dobra każdemu, kto tego potrzebuje w tej lub innej płaszczyźnie swojego istnienia.
Ponieważ będąc niedoskonali nie jesteśmy w stanie dać żadnemu bliźniemu miłości doskonałej, winniśmy się starać na ile możemy. Biorąc pod uwagę to, że "dobro" nie jest tożsame z wygodą ani z przyjemnością bliźniego. Oraz że miłość bliźniego nie jest stanem emocjonalnym w relacji z tym bliźnim.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Szacunek dla rodziców - co to właściwie jest

Postprzez josi » 20 sty 2013, o 18:29

"kochac to pomagac rosnac"
jak swiadczenia praktyczno techniczne maja pomoc komus rosnac?
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Szacunek dla rodziców - co to właściwie jest

Postprzez biscuit » 20 sty 2013, o 18:32

no można podlewać krzaki :D
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Szacunek dla rodziców - co to właściwie jest

Postprzez josi » 20 sty 2013, o 18:34

:) u mnie w ogrodku po pieciu latach calkiem wysuszony maly swierk wypuscil zielone galazki, ach co to byl za dzien...
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Szacunek dla rodziców - co to właściwie jest

Postprzez pozytywnieinna » 20 sty 2013, o 18:40

sans wiem, tylko wlasnie mi się skojarzyło, że wiele osób uznaje, że z racji funkcji, czy wieku należy im się szacunek i tak prawdę mówiąc to połączenie tego wątku z sytuacją w przedszkolu mi uświadomilo, że wcale tak nie jest absolutnie nikomu nie pozwolę , żeby na małej wymagali szacunek tylko z uwagi na ten fakt.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Szacunek dla rodziców - co to właściwie jest

Postprzez Sansevieria » 20 sty 2013, o 18:43

Josi, zawsze pracujemy w życiu na konkrecie. Ja mam do dyspozycji całkiem konkretna matkę. Swiadczenia zapewniają jej poczucie bezpieczeństwa bytu codziennego w zdrowiu i w razie choroby. Co daje jej szansę na myślenie i rozważanie, bo o podstawowe sprawy się martwić nie musi. Jakaś forma kontaktu pozwala jej nie wstydzic sie przed ludźmi że "córka jej znać nie chce i olewa ja totalnie". Zapewniony komfort społeczny. Chłód emocjonalny zaś daje informację, że cos jest nie załatwione oraz nadal jest nie tak, jak byc powinno i, ponieważ ma materiał do przemyśleń w postaci "listu rozliczeniowego" ode mnie, również szansę na jakąś zmianę w niej. Ma jasno na piśmie co było nie tak i dlaczego z mojego punktu widzenia. Ma warunki wzrostu własnej świadomości. Wie że na życzenie zapewnię jej także pomoc psychologa. Oraz jestem już otwarta takze na pojednanie pod zwykłymi warunkami.
Ona jest na etapie "albo będziesz taka jak ja chcę albo będę nieszczęśliwa". Na to akurat wpływu nie mam. :? a taka jak ona chce nie chcę i nie mogę być.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Szacunek dla rodziców - co to właściwie jest

Postprzez josi » 20 sty 2013, o 18:46

spoko tylko nazywajmy rzeczy po imieniu.
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Szacunek dla rodziców - co to właściwie jest

Postprzez Sansevieria » 20 sty 2013, o 18:56

Nazywajmy rzeczy po imieniu czyli co? Bo tu nie chwytam.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Szacunek dla rodziców - co to właściwie jest

Postprzez josi » 20 sty 2013, o 19:03

milosc w ujeciu chrzescijanskim to nie swiadczenia praktyczno techniczne.
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Szacunek dla rodziców - co to właściwie jest

Postprzez Abssinth » 20 sty 2013, o 19:03

pozytywnieinna napisał(a):sans wiem, tylko wlasnie mi się skojarzyło, że wiele osób uznaje, że z racji funkcji, czy wieku należy im się szacunek i tak prawdę mówiąc to połączenie tego wątku z sytuacją w przedszkolu mi uświadomilo, że wcale tak nie jest absolutnie nikomu nie pozwolę , żeby na małej wymagali szacunek tylko z uwagi na ten fakt.


gdzies to kiedys przeczytalam - 'uczac dziecka szacunku dla starszych bez wzgledu na okolicznosci, czynimy je idealnymi ofiarami dla pedofili'
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn

Re: Szacunek dla rodziców - co to właściwie jest

Postprzez Sansevieria » 20 sty 2013, o 19:06

Josi no chyba mnie o tak prymitywne postrzeganie nie posądzałaś???

Abssinth, bardzo prawdziwe to.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 416 gości