Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Postprzez Bianka » 19 wrz 2010, o 23:06

Jak miło dziewczyny że wpadłyście na mój wątek:) przypomniałyście jak to jest być w ciąży:) trudno mi było wtedy uwierzyć w ten etap na którym teraz jestem:)Zapraszam do pisania, my dzieciatki też bęedziemy mogły Wam odpowiedzieć na przeróżne pytania:)
Noela najfajniejszy jest drugi trymestr, ostatni dla mnie to była męczarnia, a pierwszy mdłości itp
Jagusiu to maleństwo urośnie taakie duuże:) że aż trudno w to uwierzyć:)
A jesli chodzi o wagę to ja przytyłam 20 kg :/ mimo że też jak Limonka leciałam na mineralnej i krakersach to od razu tyłam od pierwszego trymestru, nie wiem od czego....waga jak szalona z każdym tygodniem ciut w górę...mała ma prawie 4 miesiące a ja zrzuciłam około 15, mówię około bo teraz nie mam wagi bo w domowej wyczerpała się bateria:)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Jaga82 » 20 wrz 2010, o 00:01

Może to i puste ale dzisiejszy świat wymaga od nas kobiet byśmy ciągle wyglądały seksownie i pięknie (pisałyście o tym w innym wątku), jest kult ciała, dlatego każda z nas tak się boi, że za dużo przytyje, że przestanie się podobać swojemu facetowi, że stanie się nieatrakcyjna... To chore, ale taki głupi jest dzisiejszy świat.
Jeśli chodzi o mnie-mam nadzieję, że u mnie nie będzie jakoś tragicznie z tą wagą. Pocieszam się tym, że moja mama jadąc ze mną do porodu ważyła 52kg (!). W czasie ciąży przytyła 5kg, a gdy trafiła do szpitala lekarz ją zapytał czy przyjechała na podtrzymanie ciąży :) Muszę jednak wziąć pod uwagę fakt, że ona miała wtedy ledwie 19lat, ja mam prawie dekadę więcej, no i po kolejnych ciążach się roztyła i tak już jej zostało. Moja koleżanka przytyła 36kg ale lekarz jej powiedział, że zatrzymywała wodę w organizmie i dlatego. A dzidziuś urodził się malutki.
Jeśli chodzi o moje maciupeńke :) dziecko-jakoś tak do końca chyba do mnie jeszcze nie dociera fakt, że będę matką. Wiem, że jestem w ciąży, że pod moim sercem rozwija się nowe życie jednak jego moment przyjścia na świat wydaje mi się czymś tak odległym w czasie a wiem, że nim się obejrzę już będę tulić maleństwo w ramionach. Boję się trochę tej odpowiedzialności-chciałabym być najlepszą mamą na świecie a wiem, że nie zawsze mi się to uda, bo ideałów nie ma.
Bianko-jeśli nie życzysz sobie moich (naszych?) opowieści w Twoim związku to śmiało napisz-założymy jakiś nowy :)
Avatar użytkownika
Jaga82
 
Posty: 795
Dołączył(a): 7 lip 2009, o 08:49

Postprzez Bianka » 20 wrz 2010, o 00:04

Nie Jaguś, myślę że to dobre miejsce też dla Was:) My też byłyśmy w ciąży a Wy sobie trochę poczytacie jak to jest po porodzie:)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez limonka » 20 wrz 2010, o 03:37

dziewczyny cos za cos:) ja nie utylam duzo ale za to myslalam ze mdlosci mnie wykoncza...nawet ukochanej kawy nie dalam rady wachac a co dopiero pic:( a cisnienie mam niskie wiec usypialam na stojaco..a bylam wtedy na studiach...ojjj stare czasy:):) mam w tej chwil dwoch maluchow, wiec na brak ajec nie narzekam , ale nie jest ragicznie:) bianko czy malej przeszly kolki??? ile ona juz ma?? okolo 4msc?
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Bianka » 20 wrz 2010, o 09:26

Kolki przeszły:) odpukać...26 września skończy 4 msc:)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez limonka » 21 wrz 2010, o 03:18

Bianka napisał(a):Kolki przeszły:) odpukać...26 września skończy 4 msc:)
a nie mowilam:):)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez noela » 21 wrz 2010, o 07:34

Trochę po czasie, ale dopiero wczoraj się dowiedziałam, że są takie specjalne masaże dla niemowląt...podobno działają rewelacyjnie na kolki, nerwowość itd. Wiem, że krązy płytka i staram się ja załatwić więc jak już będę miała to wrzucę gdzię żebyście sobie ściągneły.

Miłego dnia ;)
noela
 
Posty: 38
Dołączył(a): 11 wrz 2010, o 22:29

Postprzez limonka » 21 wrz 2010, o 14:13

mam nadzieje ze jesli bede miala jeszcze jeno dziecko to bez kolek please:) chyba mi sie nalezy spokojniejsze za 3 razem:):)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Jaga82 » 24 wrz 2010, o 00:04

Nie cieszę się, że jestem w ciąży... Kiedyś myślałam, że będzie to najpiękniejszy okres w moim życiu... Jestem przerażona wizją samotnego wychowywania dziecka, codziennie płaczę, a wiem, że nie powinnam, bo ma to wpływ na dzidzię... Mam doła. Chcę urodzić to dziecko i nigdy nawet nie pomyślałam, że może być inaczej ale nie potrafię się cieszyć jego istnieniem... Boli mnie to, bo wiem, że ono odczuwa moje emocje... Nie chcę być złą matką a przez to, że się nie cieszę, chyba nią jestem...
Avatar użytkownika
Jaga82
 
Posty: 795
Dołączył(a): 7 lip 2009, o 08:49

Postprzez limonka » 24 wrz 2010, o 03:47

Jaga82 napisał(a):Nie cieszę się, że jestem w ciąży... Kiedyś myślałam, że będzie to najpiękniejszy okres w moim życiu... Jestem przerażona wizją samotnego wychowywania dziecka, codziennie płaczę, a wiem, że nie powinnam, bo ma to wpływ na dzidzię... Mam doła. Chcę urodzić to dziecko i nigdy nawet nie pomyślałam, że może być inaczej ale nie potrafię się cieszyć jego istnieniem... Boli mnie to, bo wiem, że ono odczuwa moje emocje... Nie chcę być złą matką a przez to, że się nie cieszę, chyba nią jestem...
:pocieszacz: :pocieszacz: :pocieszacz: wiem ze jest ci trudno...ajk dzidzia sie urodzi to sie wniej rozkochasz...nie ukrywam ze jest ciezko:( musisz jak najszybciej odseparowac sie od toksycznego partnera...potem masz szanse zobaczyc swiatelko w tunelu:)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Bianka » 24 wrz 2010, o 09:58

Jagusiu wiem co czujesz, jak mi niedawno stanela przed oczami wizja samotnego wychowywania córki to spanikowałam:( a w ciąży przechodziłam też różne stany i pamiętam ten strach że dziecko to czuje:( w ciąży kobieta jest szczególnie wrażliwa i delikatna:( i potrzebuje czułości, troski partnera:(
:pocieszacz:

A z innej beczki to moje dziecie ma katar i czasem kaszle, matki doświadczone mówcie co się robi na to? trzeba iść do lekarza? gorączki nie ma...do tego pobudzona jest jakaś, kusi do 22 a zawsze już spała o tej porze..zęby?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Szafirowa » 24 wrz 2010, o 11:50

A mogą być ząbki, jak najbardziej, albo lekkie przeziębienie - bo malutkie noski zatykają się wtedy bardzo szybko ...
Avatar użytkownika
Szafirowa
 
Posty: 774
Dołączył(a): 21 maja 2007, o 22:30
Lokalizacja: Wro

Postprzez gaja7 » 25 wrz 2010, o 19:30

Katar o raczej nie od ząbków. Maść majerankowa pod nosek i płukanie solą fizjologiczną polecam. A przy zatkanym nosku jakieś urządzonko do odciągania kataru. Nam się sprawdził aspirator frida.
gaja7
 
Posty: 33
Dołączył(a): 23 wrz 2010, o 20:31
Lokalizacja: PL

Postprzez Bianka » 25 wrz 2010, o 21:47

Dzięki gaja, ja używam fridy od początku, codziennie bez kataru też, teraz psikam jej Euphorbium, homeopatia na katar, zobaczymy czy zadziała, a maść majerankową miałam i gdzieś zapodziałam:(
Co tam u Was dziewczyny?
Pozytywna jak tam dajesz rade?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Justa » 25 wrz 2010, o 22:54

Po pierwsze katar MOŻE być od ząbkowania. Wystarczy popytać lekarza lub poczytać trochę doświadczeń mam.

Po drugie - Bianko - kiedy dziecinka nie ma kataru, to staraj się nie używać fridy codziennie, bo ona jednak trochę podrażnia śluzówkę noska. Wystarczy oczyszczać nosek tylko raz na jakiś czas, resztę dziecko oczyszcza kichając. ;-)

Jaga, nie przywiązuj się teraz za bardzo do swoich stanów emocjonalnych - ponieważ buzujące hormony nie raz spłatają Ci figla i za godzinę nie będziesz rozumiała o co chodziło. Oczywiście, że dziecko czuje, co się dzieje z matką i wyczuwa jej emocje - ale no ludźmi jesteśmy i mamy prawo do różnych odczuć, no nie zawsze będzie słodko... Czytałam w innym wątku o Twojej sytuacji - jak najszybciej odseparowałabym się od tak toksycznego partnera - uwierz mi, że bez tej kuli u nogi naprawdę będzie Ci łatwiej zmagać się z problemami codzienności (które i tak nieuchronnie będą). Powodzenia życzę i siły - teraz walczysz już nie tylko o siebie i swoją przyszłość - ale o Waszą przyszłość (Twoją i dziecka).

U nas w porządku. Poprzedni weekend zaowocował pięknym rodzinnym grzybobraniem (pierwszym we trójkę) z obfitymi zresztą zbiorami - a jutro idziemy na teatrzyk dla dzieci i turniej gier rodzinnych. A co u Was nowego, Dziewczyny?
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości