Witam

[Księżycowa]

Jigsaw może pójdź do prywatnego psychiatry po leki. Ci częściej sie przykładaja do tego co robią. Ja kiedyś brałam leki od psychiatry, do którego poszłam na NFZ. Dostałam receptę i już... a poszłam prywatnie i zupełnie inna rozmowa - wytłumaczył ja działaja i powiedział, ze będziemy w kontakcie i mam dzwonić jakby coś się działo no i umówił kolejną wizytę po receptę.
Lekow nie wzie,lam wtedy ale teraz nosze się zmyślą, żeby iść ponownie do nego i na pewno wezmę tym razem.

Najwazniejsza to dobra opieka lekarza. To, że jeden nawalił nie znaczy, że inni nawalą.

[Jigsaw]

Jigsaw może pójdź do prywatnego psychiatry po leki. Ci częściej sie przykładaja do tego co robią. Ja kiedyś brałam leki od psychiatry, do którego poszłam na NFZ. Dostałam receptę i już... a poszłam prywatnie i zupełnie inna rozmowa - wytłumaczył ja działaja i powiedział, ze będziemy w kontakcie i mam dzwonić jakby coś się działo no i umówił kolejną wizytę po receptę.
Lekow nie wzie,lam wtedy ale teraz nosze się zmyślą, żeby iść ponownie do nego i na pewno wezmę tym razem.

Najwazniejsza to dobra opieka lekarza. To, że jeden nawalił nie znaczy, że inni nawalą.

niestety nie ma u mnie opcji zeby isc prywatnie w tej chwili
napisalem o tych watpliwosciach co do brania lekow bo po prostu zastanawiam sie nad pojsciem do innego tylko ze jest problem bo bede musial troche mocniej poszukac bo ostatnio bylem akurat u dyr przycchodni takze do zadnego lekarzy tam nie bardzo moge isc innego

a jechac do innego miasta ode mnie
to wyprawa jak na wojnę

jedynie co to mam neurologa w poniedzialek,
dosyc kontaktowa babka tylko ze ostatnio wyszedlem u niej chyba troche na hipohondryka, szkoda ze terapie mam dopiero w czwartek po tej wizycie bo moze jakos skuteczniej by to wypadlo
zwykle jak mi na czyms bardzo zalezy to wychodzi kiepsko

no ale hmm trzymajcie kciuki za ten poniedzialek,
moze w koncu sie dowiem co mi jest (czym jest spowodowana czesc objawow) a przynajmniej jednoznacznie wyklucze ze to kwestia neurologiczna

[limonka]

A jakie masz objawy?

[Honest]

Jigsaw może pójdź do prywatnego psychiatry po leki. Ci częściej sie przykładaja do tego co robią. Ja kiedyś brałam leki od psychiatry, do którego poszłam na NFZ. Dostałam receptę i już... a poszłam prywatnie i zupełnie inna rozmowa - wytłumaczył ja działaja i powiedział, ze będziemy w kontakcie i mam dzwonić jakby coś się działo no i umówił kolejną wizytę po receptę.
Lekow nie wzie,lam wtedy ale teraz nosze się zmyślą, żeby iść ponownie do nego i na pewno wezmę tym razem.

Najwazniejsza to dobra opieka lekarza. To, że jeden nawalił nie znaczy, że inni nawalą.

napisalem o tych watpliwosciach co do brania lekow bo po prostu zastanawiam sie nad pojsciem do innego tylko ze jest problem bo bede musial troche mocniej poszukac bo ostatnio bylem akurat u dyr przycchodni takze do zadnego lekarzy tam nie bardzo moge isc innego

A dlaczego nie możesz iść? Przeciez dyr prychodni nie sledzi kto do jakiego lekarza chodzi. A nawet jesli się dowie, to co się stanie?

[Jigsaw]

wiesz Honest, nie chce mi sie nad tym rozwodzić, ale użyje określenie "specyfika lokalna"


A własnie przed chwila miałem telefon, że ta wizyte u neurologa mi odwoluja :/

[pozytywnieinna]

hmmm, w sobotę dzwonili? dziwne.

[mahika]

wiesz Honest, nie chce mi sie nad tym rozwodzić, ale użyje określenie "specyfika lokalna"

Niezbyt to grzeczne, jak na kogoś kto chce wszystkich przestawiać
i poucza jak "poruszać się" na forum.

Użyję pytania retorycznego wsiąkasz w "specyfikę lokalną"?

[Jigsaw]

hmmm, w sobotę dzwonili? dziwne.

tez mnie to zdziwilo, niestety po glosie poznalem ze to rejestratorka ktora faktycznie tam pracuje

wiesz Honest, nie chce mi sie nad tym rozwodzić, ale użyje określenie "specyfika lokalna"

Niezbyt to grzeczne, jak na kogoś kto chce wszystkich przestawiać
i poucza jak "poruszać się" na forum.

Użyję pytania retorycznego wsiąkasz w "specyfikę lokalną"?

nie chce = nie widzę sensu poświęcać tłumaczeniu tego czasu, gdyż to nic nie wniesie, tylko skupiam sie na poszukiwaniu dobrego lekarza w innej przychodni.
I bynajmniej nie chce wszystkich przestawiać, tylko jak już pisałem jako nowa osoba na forum ze świeżym spojrzeniem próbowałem zwrócić uwagę na pewne niedoskonałości które się tutaj wytworzyły a których "Starzy bywalcy" maja prawa nie zauważać.

[mahika]

jaja jakieś chyba

[Sansevieria]

No i dostałeś sygnał zwrotny - że mianowicie niektórzy zasiedziali forumowicze czują sie "przestawiani" a niektórym z mniejszym stażem się robi nieprzyjemnie, bo sie pojawiają niefajne teksty. Pewnie ze nasz "grajdołek" nie jest doskonały, ale jak na forum niemoderowane ma naprawdę niezłe w mojej ocenie mechanizmy samoregulacji. I wiesz, Jigasw, nie o to chodzi, ze starsi stażem nie zauważają pewnych rzeczy, raczej chyba są na etapie akceptowania tego, ze idealnie nie jest i nie będzie. Zwłaszcza ze każdy ma jakąś swoją (świadomą lub mniej uświadomioną) wizję takiego idealnego forum

[Jigsaw]

cóż.. to są dwie różne sprawy

[mahika]

I po diabła wysyłasz mi jakieś chore PW?

[Jigsaw]

tak sobie mysle po tych wszystkich reakcjach,
ze moze moja dziewczyna slusznie mnie traktuje tak jak mnie traktuje...

[smerfetka0]

tak sobie mysle po tych wszystkich reakcjach.

a wyciagniesz z nich jakis wniosek?

[biscuit]

tak sobie mysle po tych wszystkich reakcjach,
ze moze moja dziewczyna slusznie mnie traktuje tak jak mnie traktuje...

no pary mogą czuć się zagubione
bo z jednej strony - chmury i niebo
czyli radosne przeżywanie obcowania z obiektem miłości, w tym i zbliżeń seksualnych
a z drugiej strony - twarda ziemia pod stopami
czyli gdzie i za co wspólnie obcować
szczególnie, gdy pojawi się z tego seksualnego obcowania i dziecko

nie ma to jak z chmur pierdolnąć w twardą ziemię
no chyba, że się potrafi zróżnicować obszary w których trzeba stać twardo nogami na ziemi
od tych gdzie można lewitować wysoko nad ziemią
bo jak w tym kawale o góralu, "owocami miłości" to nikt się raczej sam nie wyżywi
ani dzieci nie nakarmi