Zdrowo jeść

Rozmowy ogólne.

Postprzez Winogronko7 » 28 mar 2011, o 20:56

Agik, chylę czoło :D
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Postprzez agik » 28 mar 2011, o 21:36

Cacanka, już własciwie napisałam jak się robi zupy warzywne.

Ogólnie to zaczynam od gotowania rosołu.
http://www.wielkiezarcie.com/recipe32737.html

Rozpuszczam łyżkę masła, siekam cebulę, rozdrabniam ząbek czosnku, duszę to na maśle ( doprowadzam do "zemdlenia" ;))) cebulę. Masła, ani cebuli nie przypalam, bo wtedy wszystko będzie gorzkie. Można na oleju, albo na oliwie, jeśli ktoś masła nie chce albo nie moze. Ja wolę na masle, bo naprawdę lubię taki maślany smak.
Potem do tego dodaję posiekane warzywa. Powiedzmy, ze marchewkę, duszę chwilę razem z tą zemdloną cebulą. Dodaję ok jednego litra bulionu na ok 500 g warzyw ( w tym wypadku marchewki). Gotuję do miekkości marchewki, czyli ok 20- 30 minut. Przyprawiam pasujacymi dodatkami- do mdławej marchewki pasuje mi świeży imbir i papryczka chili. Ale może byc tez karadmon, albo coś innego o wyrazistym smaku ( zachęcam do eksperymentów) Miksuje blenderem. Zupa gotowa. Gęsta, kremowa, nie wymaga śmietany. Na małej ilość masła prażę płatki migdałowe ( lubią się france przypalać!!!) tym posypuję zupę marchewkową. I już. Zamiast płątków migdałowych mogą być posiekane orzeszki, albo prazony na suchej patelni słonecznik, albo pestki dyni. I już.

Jeszcze napisze, jak robię barszcz, bo tez wypracowałam sobie całkiem swój przepis, który wszystkim smakuje, a tego akurat przepisu nigdzie nie zapisywałam...
Barszcz musi mieć słodko kwaśny smak dla mnie.

Wiec najpierw zakwas:
Obrane buraki ( pełen słoik, ilość dowolna, bo to objętość naczynia decyduje), czosnek ( według smaku, dla mnie dużo), ciepła, ale nie gorąca woda, sól w proporcji jedna łyżka na 1 litr wody. Sól najlpeiej niejodowana, taka do przetworów ( kupuję w markecie, kosztuje tyle samo, co zwykła sól). Jak mam to dodaje jeszcze liscie chrzanu, liście porzeczki, łodygi kopru. Jak nie mam- to nie dodaję.
Do buraków dodać czosnek ( ja nie obieram z łupinek), przełożyć liściami ( albo i nie), zalac solanką. Odstawić na 4 dni, aż matka natura zrobi swoje.
Po tym czasie tą wode zlać, jeśli ma być przechowywana na zaś- to zapasteryzować.

Teraz barszcz właściwy ;)
3-4 marchewki ( dadzą słodycz)
2 selery
1 pietruszka
Kawałek pora, wiórek imbiru ( wiem, wiem, ze mam natręctwo imbirowe, ale imbir raz, zę daje fajny cytrynowo- pikantny smak, a dwa, że dobry jest na przeziębienia), moze byc kawałek fenkuła, moze byc wiórek chrzanu.

1 kg swieżych buraków.

Włoszczyznę rozdrobnić ( u mnie melakser idzie w ruch), buraki też, ale oddzielnie.

zagotować 2 litry wody z listiem laurowym i zielemi ziarenkami pieprzu. Wodę posolić. Wrzucić rozdrobnioną włoszczyznę. Zagotować bulion warzywny ( znaczy- gotować ok 20-25 minut)
Dorzucić rozdrobnione buraki o gotowac ok 3 minuty!!!!
Odcedzić.
Treści warzywnej nie wyrzucać, tylko jeszcze raz zalać wodą ( ok litra, tylko, zeby jarzynki były przykryte), zagotować i gotować jeszcze ok 3 minut. Jeszcze raz odcedzić. Chodzi o to, żeby z jednej strony nie wygotować wszystkich wartości z jarzyn i buraków, ale z drugiej s trony w takiej maizdze dużo dobra jeszcze zostaje.

I to właściwie jest już barszcz.
Teraz doprawianie.
Mamy ok 3 litry wywaru buraczanego.
Potrzebujemy na tę ilość ok 200 ml zakwasu buraczanego, kilka łyżek octu malinowego ( może być inny, ja malinowy ocet sama robię, a smak mnie zachwycił, więc stosuję taki.)
Do doprawienia jeszcze: czosnek ( 4- 5 ząbków), kwiat muszkatołowy, albo gałka muszkatołowa ( wolę kwiat), pieprz, jeśli trzeba to jeszcze cukier.
Próbować, czy dość słodkie, dość kwaśne i dość pikantne i wtedy doprawiać, nigdy na odwrót. Następnego dnia nabierze wiećej wyrazu, o tym tez nalezy pamietać.
Oraz o tym, ze barszcz nie śmie się zagotować, bo straci kolor z pięknego wiśniowego burgunda, na kolor brudnej ściery.

ostateczny szlif nadaje barszczowi dokładne przecedzenie, oraz wlanie łyżki oleju lnianego - dla wydobycia witamin, które rozpuszczają sie w tłuszczach i dla nadania takiej "perlistości".

Podawać mozna z pierogami, pasztecikami, uszkami, krokietami, albo z ugotowaną fasolką.

No.
Inne zupy warzywne robi się na podobnej zasadzie, jak marchewkową, modyfikując jedynie przyprawy i dodatki.

Jak jakaś konkretna zupa szczególnie Cię zainteresowała, to dawaj, postaram się napisac konkretnie, jak robię.

Pozdrawiam ciepło :)
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Honest » 28 mar 2011, o 22:50

Ja klękam w geście podziwu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez mahika » 28 mar 2011, o 22:58

Nie klękać, nie klękać tylko działać, pichcić :)
i zdrowo jeść. czytać opakowki :P
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Honest » 28 mar 2011, o 23:01

Mahika, mnie nie kręci jakoś gotowanie... :( No nie mogę jakos odkryć tej pasji. Raczej jest to dla mnie obowiązek, od którego migam się jak mogę...
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez agik » 28 mar 2011, o 23:02

Marta, nie żartuj...

Wiesz, ze ja nie umiałam nic zrobić, oprócz herbaty?
Sama się nauczyłam gotować.
A im dalej w las tym wiecej drzew.

Już kiedyś to pisałam: gotowanie jest jak czarowanie. Sypiesz troche tego, trochę tamtego, podgrzewasz, albo chłodzisz.
Próbujesz, smakujesz, dotykasz, wąchasz... Czysta zmysłowość...

raz wyjdzie Ci olśniewajacy elisksir miłosny, raz trutka na szczury :P

Próbujesz, zmieniasz, przepuszczasz przez własne filtry wrażliwości, pojmowania smaku, wyobraźni. A najfajniejsze jest to, zę masz do tego pełne prawo.

To jest cudowne!!!
Kocham gotować.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Honest » 28 mar 2011, o 23:04

Aga, Ty powinnas napisac ksiązkę. Naprawdę. Jak Ty piszesz to po prostu dusze w to wkładasz, ten przepis żyje!!!!!!!!!!!!! Mahika i dziewczyny to samo!!!!!!!!!

Może ten etap odkrywania jeszcze przede mną??? :?

Jak tak pisałas o tym wrzucaniu i czarowaniu smaku to wyobraziłam sobie Ciebie jako Gargamela gotująceo smurfy :D
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez mahika » 28 mar 2011, o 23:05

Dla mnie też to był obowiązek, a z racji choroby to był przykry obowiązek.
A teraz lubię "czarować" albo robić coś dla "telewidzów" :lol: 8)
Dopóki będzie się to tak traktować, to będzie obowiązek, a jak odkryjesz w tym przyjemność, w dodatku nie będziesz stać godzine nad garem i pilnować czy juz woda sie zagotowała (to nie mleko, nie wykipi!) to nie będzie obowiązkiem. A tak na luzie jest zupełnie inaczej.
No i odkrywanie nowych smaków, jest fascynujące. I robienie coś z niczego - moja specjalność też!
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez agik » 28 mar 2011, o 23:08

Honest, ja i tak jestem wymyślona, więc Gargamelem również mogę być.
Kiedyś Hespera pisała, zę ja w kuchni straszę ... ( dzieee Hespera?)

Powiedz mi, co najbardziej lubisz jeść?
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Honest » 28 mar 2011, o 23:18

Gołabki w sobie pomidorowym :haha:
I krokiety z kapustą i grzybami - pychaaaaaa.

Ale nie umiem tego robić, a raczej... nie chce mi się... :?
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez mahika » 28 mar 2011, o 23:21

gołąbki szybko sie robi!
krokiety też :P
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Honest » 28 mar 2011, o 23:30

mahika napisał(a):gołąbki szybko sie robi!
krokiety też :P



Yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy

Szybko??? Chyba raz zrobiłam i wydawało mi się, ze to wieczność :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Postprzez mahika » 28 mar 2011, o 23:35

Za 10 razem, zrobisz automatycznie :lol:
Kiedyś na imprezę jakąś rodzinną, obiecałam ze zrobię pare krokietów. No i okazało się ze będzie 2 razy więcej ludzi niż miało być, jak sie deklarowałam.
Zrobiłam ponad 100 krokietów, chyba z 3 kilo kapusty kiszonej, albo i lepiej.
To dopiero mi się dłużyło ;)
Teraz jak mam zrobić 10, to dziecinna igraszka jest :P
A gołąbki same sie robią jakos.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Cacanka » 29 mar 2011, o 14:29

Agik, jesteś KRÓLOWĄ ...:D

a tak na marginesie- zawsze jawiłaś mi się, jako blondynka z długimi włosami....:)


w wolnej chwili poprosze o przepis na :

- selerową z rodzynkami
- ziemniaczaną z wódką (???) i cytryną
- pomidorową z malinami i spienionym mlekiem
- pomidorowo- ananasową
- paro pomidor- pomarańcz
- paprykową


DZIĘKUJE!!!

ps. a to wszystko przez to, ze pochłaniam Twojego bloga- jest pyszny!! :)
Avatar użytkownika
Cacanka
 
Posty: 158
Dołączył(a): 30 paź 2009, o 10:48

Postprzez blanka77 » 29 mar 2011, o 14:32

Ta mnie zaintrygowała :) pomidorową z malinami i spienionym mlekiem

Ja jeszcze robię pomidorową z ogórkami konserwowymi :) fajny smak wychodzi
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 509 gości

cron