Nie chciałam tego zobaczyć;-(

Rozmowy ogólne.

Postprzez mahika » 2 sty 2011, o 17:18

Oj, nie wiem czy usunie. w punkcie 16 regulaminu pisał o tym.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez KATKA » 2 sty 2011, o 17:22

uwazam, ze źle robisz...wiekszość stron jest bardzo pozytywna...ja tez miałam "zwarcie" ale wyszło z tego na moje oko więcej dobrego niz negatywnego...
nie powinniśmy zbaczac z tematu...tak to jest an forum że coraz czesciej są jakieś przepychanki czy wycieczki personalne...
myślę, ze fajnie byłoby pokazać, ze jesli ludziom przyświeca jeden cel...a widać tu chyba jaki to warto sie ugryźć w jezyk i po prostu robić swoje :)
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Księżycowa » 2 sty 2011, o 17:39

Żadnych wycieczek personalnych nie miałam na celu. I nikogo obrażać nie chciałam, wcale nie czerpię z tego satysfakcji. Napisałam do admina na pw. Spróbować zapytać nie zaszkodzi. Jak nie usunie, to najwyżej zamknie...

Jak to się mówi, co złego to nie ja.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez KATKA » 2 sty 2011, o 17:41

no właśnie :) ja myślę, że nikt nic złego nie miał na mysli...
szkoda wątku....

Kasiorku moze wpadniesz za tydzień poznac pare akit :)
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Księżycowa » 2 sty 2011, o 17:48

Ale gdzie mam wpaść?

Wpadać, to ja jeszcze nie chcę :D

Śliczne psy, z wielką chęcią :)
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez KATKA » 2 sty 2011, o 17:50

do Swarzędza :) bedzie spotkanie to pare kit byś poznała :) i fundacje :)
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Księżycowa » 2 sty 2011, o 17:55

No chętnie, a mogę zabrać Ł?? Twój psiak będzie?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez KATKA » 2 sty 2011, o 18:09

mój jest ze mną wszędzie :)
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Księżycowa » 2 sty 2011, o 21:53

Super, powiedz gdzie, kiedy dokładnie, o której. Będzie dobrze jak przyniosę Ci te fanty, czy nie koniecznie? Zbiorę się, wydobędę to od rodziców, przygotuję w końcu.

Oprócz maskotek, co jeszcze może być? Jak coś napotkam, to dam :)
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez KATKA » 2 sty 2011, o 22:44

te fanty to najlepiej do dziewczyny która u nas się tym zajmuje ;)
dam ci do niej później namiar to sobie porozmawiacie ;)
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Księżycowa » 7 sty 2011, o 09:23

Mahiko stwierdzam, że miałaś rację z nadopiekuńczością nie można przesadzić i z jej brakiem też nie :( Stara a głupia normalnie jestem... chyba straciłam autorytet :( Nie wiem czy koty tak reagują, ale wszystko na to wygląda...
Nasza mała diablica ma mnie gdzieś, nie przychodzi do mnie, tylko do Ł. Z moich kolan ucieka a Ł przyszedł z pracy, to wyglądała jak by mu się rzuciła w ramiona, poważnie, łasiła się o brodę... mnie totalnie zlewa... Zdaje sobie sprawę, że zwierzęta, to bardzo mądre stworzenia. Tak już dwa dni, i nawet dłużej jest.

Ł potrafi ją skarcić jak coś przeskrobie, ja bardziej jej popuszczam... i chyba faktycznie na więcej sobie pozwala, gdy go nie ma... Czuje do niego respekt... Chyba zmieniła właściciela... albo wyczuła, że tęsknię za Maksem. Może poczuła się odrzucona... Ech głupia baba ze mnie, jest tu koci psycholog??
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Postprzez mahika » 7 sty 2011, o 10:45

Ja to się wgl dziwie ze kot chodził na zawołanie. Moje chodziły jak królowie po domu, robiły co chciały (raczej tylko spały, jadły, czasem łaskawie zaszczyciły mnie swoją obecnością czy zabawą) Jedna tylko za mną chodziła, ale tylko poza domem :) (Zuzu moja :()

A ja im nie przeszkadzałam, wiem ze koty chodzą własnymi ścieżkami, raz śpią na grzejniku, raz na szafie a innym razem na mojej poduszce.
Może akurat uwidziała sobie teraz Ł na właściciela. Podobno zwierzaki wyczuwają w rodzinie, osobę dominującą.
Sama sie dziwiłam jak nieraz Harry miał atak szału radości na widok M. kiedy to ja go karmiłam, kochałam najbardziej itd :)
Ale ostateczny rozrachunek był na moją korzyść :P

Ostatecznie kicia nie robi nic złego, nie rzuca się na nikogo, nie robi szkód w domu, mnie sie wydaje że ma po prostu kaprys. Ja bym nie zwracała uwagi na to. Jeszcze wróci w łaski :P
Miałam kota który niszczył wszystko w domu, atakował domowników i to mocno. wzięliśmy go ze wsi i tam wrócił :roll:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Sansevieria » 7 sty 2011, o 11:14

Koty domowe są Kasiorku stworzeniami dużo trudniejszymi do "ogarnięcia" niż psy. Nie ustawiają sobie hierarchii stada w sposób łatwo zauważalny, o ile w ogóle mają jakąś hiererchię stada. U kotów różnie bywa, lwy są stadne, ale tygrysy wręcz przeciwne. Raczej mam wrażenie, że kot domowy, który na ogół jest stworzeniem egocentrycznym, ze znanych sobie przyczyn wykorzystuje różnych domowników do zaspokajania różnych swoich potrzeb, przy czym nie jest to układ stały i co gorsza (?) bywa przez kota zmieniany ze znanych tylko jemu przyczyn. Nie jest nawet tak, że akurat osoba dominująca w rodzinie będzie się cieszyła z automatu największym "uważaniem" kota - ja byłam w dzieciństwie absolutnie pierwszoplanową osobą dla jednego z naszych kotów, choć do dziś nie wiem dlaczego - na pewno nie dlatego, że byłam osobą dominującą w rodzine, ani też nie dlatego, że się tym kotem jakoś najbardziej zajmowałam. Po prostu koty są absolutnie odlotowe :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Postprzez mahika » 7 sty 2011, o 11:35

Skąd wiesz że kot Cię za taką nie uznał, za dominującą?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Sansevieria » 7 sty 2011, o 11:40

Może i uznał, nie zwierzał się :) ino że obiektywnie byłam na dole hierarchii, tak w ludzkim postrzeganiu. Możliwe że swoim kocim n-tym zmysłem wyczuł, że za ileś tam lat ja będę na górze, ale jako żywo oznaczałoby to fenomenalną zdolność wyczuwania zdarzeń mających nastąpić za dwadzieścia lat mniej więcej :D
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 546 gości

cron