Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Postprzez pozytywnieinna » 27 sie 2010, o 13:23

boszee jak to dawno bylo ... :lol: w sumie nie pamietam, zreszta o 3 to moja mala zawsze spala :twisted: ale jesli chodzi o patrzenie to ona zawsze byla bardzo ciekawska i sie rozgladala ile mogla i tak mysle, ze twoja mala tez stara sie obserwowac ooczenie, zapamietywac, uczyc sie ... a ztym smiechem jest super, bo moja do tej pory z glupot moze dostac takiej glupawki, ze nie mozna jej uspokoic i tylko sie zanosi, tak bylo z tasma klejaca, np. jak ja odklejalam to tak sie smiala, ze nie mogla przestac.
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Justa » 27 sie 2010, o 13:35

Bianka, nie wyobrażaj sobie za wiele - ona po prostu ćwiczy wzrok i obserwuje otoczenie. :)
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez Bianka » 27 sie 2010, o 16:59

Dziewczyny jest różnica pomiędzy obserwowaniem otoczenia a patrzeniem na kogoś:) znam ją na tyle żeby widzieć wyraznie różnicę..
Moja siostra jak była mała i zaczynała już mówić, też kiedyś jak mama była z nią sama odprowadziła kogoś wzrokiem z nad swojej glowy do pokoju obok i paluszkiem pokazując powiedziała " Pan" :? wiem że małe dzieci widzą, tak jak na mnie czy na kogoś z rodziny patrzy się a potem uśmiecha tak samo robi czasami bo nie często ostatnio w przestrzeń:/
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez Justa » 27 sie 2010, o 17:31

No cóż, w sumie każdy wierzy w to, co chce. :wink:
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez Bianka » 28 sie 2010, o 12:33

Musiałabyś zobaczyć jak ona patrzy..wolałabym nie wierzyć, łatwiej nie wierzyć jak się nie widzi...dziś znowu oglądała się aż za siebie, a jak ją odwracałam to tak się wykręcała że i tak patrzyła tam...mówię sobie wtedy że to mój dziadek:( tak wolę myśleć...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez limonka » 28 sie 2010, o 21:03

Bianka napisał(a):Musiałabyś zobaczyć jak ona patrzy..wolałabym nie wierzyć, łatwiej nie wierzyć jak się nie widzi...dziś znowu oglądała się aż za siebie, a jak ją odwracałam to tak się wykręcała że i tak patrzyła tam...mówię sobie wtedy że to mój dziadek:( tak wolę myśleć...


nigdy sie nie spotkalam z takim czyms..dlaczego cie to niepokoi???
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Justa » 29 sie 2010, o 08:59

Bianko, to nie jest tak, że ja nie wierzę, bo nie widzę. Mój synek nie raz za czymś się oglądał i czemuś z uwagą przyglądał, ale nie brałam sobie specjalnie do głowy, że on tam "kogoś" widzi. Nawet kiedyś mój mąż mówił, że podobno dzieci widzą więcej niż dorośli, ale nigdy nie poświęcaliśmy temu specjalnej uwagi i tyle.

limonko, istnieje taka teoria i domyślam się, iże Bianka też jest jej zwolenniczką - że małe dzieci widzą "duchy" albo też "anioły".
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez Bianka » 29 sie 2010, o 13:49

Moja siostra nazwała tego kogoś Pan, koleżanki koleżanka co ma dziecko tez miała taką sytuację z dokładnym nazwaniem "pan", moje dziecko się gapi gapi a potem uśmiecha tak jak do kogoś zawsze robi...mojej koleżanki siostra mieszka w domu ogólnie nawiedzonym, ciągle coś tam się dzieje i jej dzieci się nawet z kimś bawiły, normalnie do "kogoś" gadały- także tak, nie pozostaje mi nic jak być zwolennikiem tej teorii:) innego wytłumaczenia nie widzę, nie moje dziecko pierwsze i nie ostatnie...nie mniej dyskomfort jest, zwłaszcza w nocy, bo w dzień jak tak się dzieje to staram się nie myśleć, odwrócić jej uwagę...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez limonka » 29 sie 2010, o 16:07

Bianka napisał(a):Moja siostra nazwała tego kogoś Pan, koleżanki koleżanka co ma dziecko tez miała taką sytuację z dokładnym nazwaniem "pan", moje dziecko się gapi gapi a potem uśmiecha tak jak do kogoś zawsze robi...mojej koleżanki siostra mieszka w domu ogólnie nawiedzonym, ciągle coś tam się dzieje i jej dzieci się nawet z kimś bawiły, normalnie do "kogoś" gadały- także tak, nie pozostaje mi nic jak być zwolennikiem tej teorii:) innego wytłumaczenia nie widzę, nie moje dziecko pierwsze i nie ostatnie...nie mniej dyskomfort jest, zwłaszcza w nocy, bo w dzień jak tak się dzieje to staram się nie myśleć, odwrócić jej uwagę...


jak ktos juz pisala kazdy wierzy w co chce:):) bianko tylko nie nakrecjaj sie za mocno w tej kwestii:):):):)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Postprzez Justa » 30 sie 2010, o 11:11

No dokładnie - każdy wierzy w to, co chce - byle nie nakręcać się zbyt mocno i nie poczynić swoimi lękami szkody dziecku. 8)

Pozdrawiam Mamuśki, ja właśnie wdrażam nową opiekunkę do mojego synka - trzymajcie ckiuki, żeby wszystko ułożyło się pomyślnie. :)
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez pozytywnieinna » 30 sie 2010, o 13:28

Justa napisał(a):Pozdrawiam Mamuśki, ja właśnie wdrażam nową opiekunkę do mojego synka - trzymajcie ckiuki, żeby wszystko ułożyło się pomyślnie. :)


szczesciara!! ja trzymam kciuki! jak narazie to moje dziecko to mnie wdraza i nijak nie moze sobie poradzic, bo ta mama wogole nie rozumie, ze ona musi wybebeszyc szuflady itd. no jakas niepojetna ta mamuska! :D
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Justa » 30 sie 2010, o 13:50

pozytywna, podziwiam szczerze te mamusie, które spędzają 24h/dobę ze swoimi dziećmi - podziwiam skąd biorą siłę, cierpliwość, życzliwość, dobry humor. Ja pracuję zawodowo odkąd młody skończył 8 miesięcy (wcześniej, tak mniej więcej od 3 miesiąca jego życia też pracowałam, tylko po 2-3 godzinki w domu) - co prawda praca zajmuje mi około 5-6godzin dziennie plus kilka jeszcze w domu po południu - ale nie wyobrażam sobie, jakby to było nie mieć odskoczni od domowych pieleszy... :? 8)
Pozdrowienia dla Ciebie i Twojej małej odkrywczyni! :) I dzięki za kciuki, dzisiaj było super (nie licząc podkatarzonego i nieco marudnawego synka), ale nasza opiekunka spisała się na medal. :D
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Postprzez pozytywnieinna » 1 wrz 2010, o 12:12

Justa napisał(a):pozytywna, podziwiam szczerze te mamusie, które spędzają 24h/dobę ze swoimi dziećmi - podziwiam skąd biorą siłę, cierpliwość, życzliwość, dobry humor.


wiesz to nie dokonca moj wybor, strasznie chce wrocic do pracy, ale moja cora nie moze isc do zloba ze wzgledu na swoje zdrowie, a na opiekunke mnie nie stac, jest mi strasznie ciezko i finansowo i czesto psychicznie, ale musze wytrwac, co dzien walcze o kontynuacje leczenia, narazie bez skutku.
ale moja krolewna stala sie aniolem z diabla w ciagu jednego dnia, juz sie tak nie przewrac i nie wspina, chodzi sobie, bawi sie zabawkami, "czyta" ksiazki, :) no nawet mam czas wypic spokojnie kawe, kiedy ona bawi sie na podlodze! jestem w ciezkim szoku!
bianka jak zyjesz?
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Postprzez Bianka » 7 wrz 2010, o 18:38

---------- 22:56 01.09.2010 ----------

Żyję:) synek mojej siostry okupuje kompa całe dnie, a jak czasem nie to ja wtedy nie mam czasu:/ Moja mała znowu ma kolki...martwię się czy wszystko ok z brzuszkiem:/ W piątek jedziemy na to wesele na Pomorze, martwię się jak to tu będzie jak pojedziemy...
Ja też chciałabym pracować, ale babcie odpadają bo jedna pracuje i mieszka 300km od nas druga jest schorowana i mieszka 70km od nas, także karierę muszę odłożyć na :roll: ...do kiedyś tam...:(

---------- 18:38 07.09.2010 ----------

Juz po weselu, po odpoczynku chociaż się zmęczyłam hehe:) dzidzia dała radę ale jak wróciłam to miałam dziwne uczucia, bo ona się wyobrazcie sobie zmieniła :? urosła przez te 3 dni, szok...teraz od nowa się wdrażam hehe, ciągle chce mi się spać:/
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez pozytywnieinna » 9 wrz 2010, o 12:52

hej, jak ja ci zazdroszcze, ze choc na chwile moglas sie wyrwac, ja nie mam takiej mozliwosci, niestety :( od roku nie wyszlam nawet do sklepu bez malej, bo nie mam jak ... kocham moja core ponad wszystko, ale marze o jednym poranku, zebym mogla spokojnie polezec, nie spieszac sie i poprostu nic nie musiec...
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości

cron