Wiara w Boga

[marie89]

Ciekawe pytanie... ale do czego ma zmierzać? Argumenty na istnienie Boga??? Zdaje się, że umysł ludzki tego nie pojmie

Kwestia wiary, religii jest dość trudna...
Nie jestem katoliczką na piątkę Moja rodzina jakoś specjalnie nie zagłębiała się w praktyki religijne... Ja wielu rzeczy nie rozumiem. Ale wierzę, że Bóg jest. A przynajmniej KTOŚ kto jest i czuwa... Takie poczucie towarzyszy mi odkąd pamiętam. Po prostu w to wierzę.

[laissez_faire]

ja czekam, az Bog uwierzy we mnie... jestem ateista od kiedy skonczylem 4 lata... i bardzo chcialbym sie mylic.

[smerfetka0]

ja czekam, az Bog uwierzy we mnie... jestem ateista od kiedy skonczylem 4 lata... i bardzo chcialbym sie mylic.

nie wiem jak tam inne religie, ale na ta ktora ja wyznaje nie masz co liczyc w takim razie. bardzo latwe podejscie 'to niech bog uwierzy we mnie'. czyli jak ma ci to pokazac? cale halo polega na tym ze to my, grzesznicy mamy okazac sie wielka wiara w Boga a nie na odwrot, z zalozenia Bog wierzy w nasze mozliwosci z milosci. Nie bardzo rozumiem szczerze twojej wypowiedzi.

[smerfetka0]

Smerfetka, i z jakim skutkiem? Córka poszła "za mamą" czy "za tatą" w tej kwestii?

ciezko tu powiedziec. raczej staralam sie przedstawic jak rodzice sie w tej kwestii dogadali, corka ma zespol downa wiec to inna bajka w ktora strone poszla niestety.

[caterpillar]

Smerfetka, i z jakim skutkiem? Córka poszła "za mamą" czy "za tatą" w tej kwestii?

hej Sans w sumie to u mojego faceta tak jest ,ze ojciec jest wierzacy i praktykujacy mama ma luzniejsze podejscie

dzieci wdaly sie w matke aczkolwiek trzeba zaznaczyc ,ze matka jest zdecydowanie dominujaca w tej rodzinie.

natomiast w mojej rodzinie mam ludzi bardzo wierzacych ,ktorzy zaszczepili swa wiare w swoich dzieciach ..
no wlasnie z wiara jest jak z pasja

z ta roznica ,ze jesli chodzi o pasje rodzice nie zawsze sa ,az tak zdeterminowania aby dziecko podazalo ta droga (nie zawsze oczywiscie)

niestety w kwestii wiary jest czesto tak jak pisza dziewczyny ,rodzice nieudolnie strasza Bogiem zamiast dawac przyklad.

[KittyLiverpool]

Chcesz uwierzyć ?

tak, ale odczuwam jakis strach w zwiazku z tym , nie wiem co to jest

Argumenty na istnienie Boga???

nie, tego mi nie trzeba, nie tego szukam...

[Honest]

ja czekam, az Bog uwierzy we mnie... jestem ateista od kiedy skonczylem 4 lata... i bardzo chcialbym sie mylic.

Świetnie powiedziane...

[impresja7]

http://www.list.media.pl/2012/category/list/

[impresja7]

http://www.list.media.pl/2012/2013/02/n ... mnie-boja/

[Tinn]

ja czekam, az Bog uwierzy we mnie... jestem ateista od kiedy skonczylem 4 lata... i bardzo chcialbym sie mylic.

Też mnie ten post skłonił do przemyśleń.
U mnie w rodzinie oboje rodzice i babcie wierzące tak po prostu jak się oddycha i chodzi , a my z siostrą każda inna.Siostra bardzo głęboko wierząca zwłaszcza teraz jak jest już starsza, ja ciągle rozdarta miedzy wiarą , a laickim stosunkiem do świata, wątpiąca, ale tak jak laissez "bardzo chciałabym się mylić". O ileż czuła bym się bezpieczniej.
Zgodnie z całym moim modelem psychicznym, nie mam poczucia własnej wartości i ważności nawet dla Boga więc nie oczekuję znaku, cudu, jakiegoś szczególnego zainteresowania się Boga moim mrówczym istnieniem.Tak ostatnio rozmawiałam z siostrą , że wiara taka dojrzała wiara w Boga to jest swoista łaska, którą człowiek otrzymuje od niego.Może to miał na myśli laissez w pierwszej części swojej wypowiedzi .No mnie by się taka łaska bardzo, bardzo przydała.

[Sansevieria]

A prosiłaś o nią ?

[Tinn]

A prosiłaś o nią ?

Poznałam ostatnio jak mocno prośba może być skuteczna w życiu ziemskim.W Ewangelii jest też chyba fragment mówiący "Proście a dostaniecie, pukajcie , a będzie wam.........". Wszystko wskazuje na to, że siostra poszła właściwszą, prostszą ścieżką.

[Księżycowa]

Właściwszą i prostą ale nie wiadomo czy istniejącą w sensie Boga... może być tak, że podswiaqdomość nią kieruje...

[Tinn]

Właściwszą i prostą ale nie wiadomo czy istniejącą w sensie Boga... może być tak, że podswiaqdomość nią kieruje...

Ale osiągnęła to czego tak wielu z nas tutaj tak bardzo potrzebuje i usiłuje to znaleźć (wiedza, rozwój samoświadomości, terepia) czyli wewnętrzną harmonię i poczucie oparcia w sile , która wszystko może, większego bezpieczeństwa oraz nadzieję na kontynuację życia po tym najstraszniejszym dla nas progu jakim jest śmierć.

[Księżycowa]

Wewnętrzny spokój bez terapii, tylko z wiarą w Boga nie jest chyba do osiagnięcia, jeśli komuś na prawdę terapia jest wskazana.

Co do śmierci masz rację. Na pewno ten kto wierzy boi się mniej, tylko jest ileś religii i każda głosi coś innego. Jedna reinkarnację a druga wieczne życie. Co jesli wierzymy w niewłaściwą? Jeśli istnieje zycie wieczne a nie reinkarnacja i na odwrót? Tak dla przykładu.
Jak wierzyć w coś, co nie jest pewne, co ma ileś założeń?

Słyszałam albo czytałam gdzieś kiedyś, że religia była po to, zeby zapanować nad ludem, który sie buntował. Jak si e opowiadało o kimś potęznym i głosiło jak wg niego trzeba postępować, to lud już nie fikał, bo bał się potężnej mocy, której mógł dośwoadczyć.

Ja nie potrafie znaleźć tego, co by mnie przekonało i sowodowało, że uwierzę ale nie, bo mama kazała, tylko dlatego, że zobaczę sens. A bardzo bym chciała...