Do kasiorka

Rozmowy ogólne.

Re: Do kasiorka

Postprzez josi » 25 lip 2012, o 23:10

kurcze nie zauwazylam bianki, zaraz odpisze
chociaz wolalabym sie skupic na jednej osobie, bo dla mnie to tez nie jest latwe, ta rozmowa bianka sorry...
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Do kasiorka

Postprzez josi » 25 lip 2012, o 23:13

ok... bianka... ja nie dostalam (w moim rozumieniu do ktorego mam prawo) odpowiedzi (a w ogole wiecie jaki bylo wtedy moje pytanie? :) ) ani od was ani od biscuit widocznie ja inaczej rozumuje, mam do tego prawo tak jak i wy. I tylko o uszanowanie tego prawa mi chodzilo.
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Do kasiorka

Postprzez josi » 25 lip 2012, o 23:14

kasiorek43 napisał(a):

Jakiej reszty?


czy jest cos zlego w tym ze wtedy powiedzialam ze w moim rozumieniu to nie jest odpowiedz na moje pytanie?
Ostatnio edytowano 25 lip 2012, o 23:15 przez josi, łącznie edytowano 1 raz
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Do kasiorka

Postprzez Księżycowa » 25 lip 2012, o 23:15

josi napisał(a):no ok sytuacja dokladnie byla taka: odnioslas sie do mojego pytania wtedy w tym watku, ja napisalam ze to nie jest odpowiedz na moje pytanie (chyba to nie bylo nic zlego napisac tak?) i wtedy zaczelo sie twoje zniecierpliwione napominanie mnie dlatego napisalam zeby nie miec pretensji ze sie do tego nie odnosze.

ale ja nadal nie wiem co bylo zlego w moim zachowaniu



Problem w tym, że to była odpowiedź na Twoje pytanie i ja i Bianka i buka_lu o ile dobrze pamietam pisały Ci to samo. A napominanie to naturalne reakcja na lekceważenie odpowiedzi, kiedy padła ona obszernie napisana kilkakrotnie.

Nie tyle złego, co nie miłego i ignorującego te własnie osoby.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Do kasiorka

Postprzez Bianka » 25 lip 2012, o 23:18

No ja tez tak to odczułam, bo co to znaczy, że nie jest jeśli ktoś udziela odpowiedzi na zadane pytanie, konkretną, nie wymijającą, różnie napisaną, pytałaś "czemu nie z matką" odpowiedz była jasna dlatego, że ......., odpowiedź była, być może się z nią nie zgadzałaś ale mnie po prostu wyprowadziło z równowagi pisanie, że jej nie ma, a zawierała 5 stron :)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Do kasiorka

Postprzez josi » 25 lip 2012, o 23:19

ale co jest niemilego w tym ze powiedzialam wtedy ze to nie jest odpowiedz na moje pytanie?

w ogole konkretnie: ja zadalam pytanie (nie zadne stwierdzenie!) czy TEORETYCZNIE mozliwe jest ze terapia wspolna moze byc bez indywidualnej, wy powedzialyscie mi ze z wlasnych doswiadczen wiecie ze nie a ja sie nie pytalam o wasze dosiwadczenie tylko tak dywagujé teoretycznie.
Moze to cos wyjasnia?

wtedy tylko ludolfina podjela ze mna dywagacje, a mi tylko o nie chodzilo :) a wy ze jezu, nic nie rozumiesz...

i przeciez ja wam nie zabranialam pisac o wlasnych doswiadczeniach watek i tak byl jednym wielkim off topem, chcialam sobie teoretycznie na ten temat pogadac.
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Do kasiorka

Postprzez Księżycowa » 25 lip 2012, o 23:24

josi napisał(a):ale co jest niemilego w tym ze powiedzialam wtedy ze to nie jest odpowiedz na moje pytanie?

w ogole konkretnie: ja zadalam pytanie (nie zadne stwierdzenie!) czy TEORETYCZNIE mozliwe jest ze terapia wspolna moze byc bez indywidualnej, wy powedzialyscie mi ze z wlasnych doswiadczen wiecie ze nie a ja sie nie pytalam o wasze dosiwadczenie tylko tak dywagujé teoretycznie.
Moze to cos wyjasnia?


Bo to była odpowiedź na Twoje pytanie i to z róznych perspektyw i też napisałam Ci tam, że TEORETYCZNIE pewnie jest to możliwe tylko wtedy, kiedy rodzice chcą współpracować a oni z reguły wolą mieć klapki... może to wyparcie, może niechęć przyznania się, ze nie miało się racji a może strach przed zderzeniem z problemem a najpewniej wszystko po trochu.


Więc gdzie nie było odpowiedzi na Twoje pytanie? Była i to od kilku osob.
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Do kasiorka

Postprzez Bianka » 25 lip 2012, o 23:26

josi napisał(a):ale co jest niemilego w tym ze powiedzialam wtedy ze to nie jest odpowiedz na moje pytanie?

niemiłe jest to, że odpowiedź na Twoje pytanie była, sama ją pisałam, sama je czytałam, no to jak nie była jak była?? fizycznie była, a czy Ty się z nią zgadzałaś czy nie to inna bajka, mogłaś się nie zgadzać, ale odnieść się do odpowiedzi, wtedy to by była dyskusja, a powtarzanie pytania psuje dyskusje bo lekceważy odpowiedź..uffffff, jak to nie wyjaśni sprawy to się poddaję...

josi napisał(a):w ogole konkretnie: ja zadalam pytanie (nie zadne stwierdzenie!) czy TEORETYCZNIE mozliwe jest ze terapia wspolna moze byc bez indywidualnej, wy powedzialyscie mi ze z wlasnych doswiadczen wiecie ze nie a ja sie nie pytalam o wasze dosiwadczenie tylko tak dywagujé teoretycznie.
Moze to cos wyjasnia?


No właśnie, tyle, że teoria pokrywała się (moim zdaniem) z doświadczeniem, więc nie było potrzeby tego oddzielać...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Do kasiorka

Postprzez josi » 25 lip 2012, o 23:30

Bianka przeciez sie odnioslam napisalam wtedy "tak, ale kazdy przypadek jest inny" i ja chcalam porozmawiac o roznych przypadkach ale o tym juz nie podjelas dyskusji a mnie to wlasnie interesowalo.
Teoretyzowanie rozni sie od opisywania wlasnych doswiadczen, mozna wtedy sobie pewne rzeczy wyobrazic, przyjac rozne opcje. I o to mi chodzilo.
czy to ma sens teraz?

i zobacz kasiorek jak pochopnie ocenilas "znowu zignorowaas bianke", nie spieszmy sie z osádami...
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Do kasiorka

Postprzez Księżycowa » 25 lip 2012, o 23:32

josi napisał(a):Bianka przeciez sie odnioslam napisalam wtedy "tak, ale kazdy przypadek jest inny" i ja chcalam porozmawiac o roznych przypadkach ale o tym juz nie podjelas dyskusji a mnie to wlasnie interesowalo.



A ja Ci napisałam, ze przypadek jest inny ale MECHANIZMY SĄ TAKIE SAME... nie muszą występować schematycznie ale są to mechanizmy opisane naukowo w nie jednej literaturze...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Do kasiorka

Postprzez josi » 25 lip 2012, o 23:35

tak, a ja napisalam ze to jak gleboko te schematy sa utrwalone zalezy od konkretnego przypadku i o tych roznych przypadkach chcialam wtedy porozmawiac... zapytalam nawet co o tym myslicie na co bianka powiedziala ze sie nie zgadza, ok ale moze chcialam tez od innych uslyszec zdanie ale bylam ciagle upominana...

chcialam tez od innych uslyszec odpowiedz na pytanie "co by bylo gdyby" to byl moj cel dziewczyny :)
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Do kasiorka

Postprzez Bianka » 25 lip 2012, o 23:39

No dokładnie mechanizmy takie same, wzięłaś sobie Josi do serca, że to "tylko " nasze doświadczenia, ale one pokrywały się z teorią bo jakby zajrzeć głębiej to w tych akurat przypadkach teoria pokrywa się z doświdczeniem...córka idąc z matką na terapię naraża się na niebezpieczeństwo, nie wie jeszcze jak się bronić, nie ma pancerza, nie ma nadgryzionego tematu, matka jest nieobliczalna, a jeśli jest bardzo toksyczna to różnie może się zachowac i raczej wątpię, żeby nagle przyjęła do bani że była złą matką tak na prawdę i swoje dziecko wykańcza...po trzecie ten proces można przejść efektowniej bez matki, dokonując zmian w sobie, relacja też po czasie się zmieni...uświadamianie matki jeszcze jedno ma ryzyko takie, że po prostu padnie na zawał jak ktoś ją oświeci co robiła całe życie mając być może co innego w zamiarze, bo zazwyczaj przecież to jest nieświadome...i to wszystko jest teoria...a doświadczenie tylko tę teorię potwierdza...
Btw dobrze Josi że takiej matki nie doświadczyłaś :)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Do kasiorka

Postprzez Księżycowa » 25 lip 2012, o 23:41

josi napisał(a):tak, a ja napisalam ze to jak gleboko te schematy sa utrwalone zalezy od konkretnego przypadku i o tych roznych przypadkach chcialam wtedy porozmawiac... zapytalam nawet co o tym myslicie na co bianka powiedziala ze sie nie zgadza, ok ale moze chcialam tez od innych uslyszec zdanie ale bylam ciagle upominana...

chcialam tez od innych uslyszec odpowiedz na pytanie "co by bylo gdyby" to byl moj cel dziewczyny :)


Ale od jakiego przypadku? Co masz na mysli? Czytałam sporo literatury in nigdy o czymś takim nie slyszałam... w rodzinie alkoholowej może wystąpić u dziecka DDA syndrom taki, taki, taki, czy inny... mogą wystąpić mieszane, mogą wszystkie na raz a może tylko jeden... to zależy od tego jak silne były przeżycia, jak dramatyczne doswiadczenia takiego dziecka w rodzinie alkoholowej...
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Do kasiorka

Postprzez josi » 25 lip 2012, o 23:42

dwie na jedna to troche duzo... nie wiem komu najpierw odpisywac :(
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Re: Do kasiorka

Postprzez josi » 25 lip 2012, o 23:44

Bianka napisał(a):No dokładnie mechanizmy takie same, wzięłaś sobie Josi do serca, że to "tylko " nasze doświadczenia, ale one pokrywały się z teorią bo jakby zajrzeć głębiej to w tych akurat przypadkach teoria pokrywa się z doświdczeniem...córka idąc z matką na terapię naraża się na niebezpieczeństwo, nie wie jeszcze jak się bronić, nie ma pancerza, nie ma nadgryzionego tematu, matka jest nieobliczalna, a jeśli jest bardzo toksyczna to różnie może się zachowac i raczej wątpię, żeby nagle przyjęła do bani że była złą matką tak na prawdę i swoje dziecko wykańcza...po trzecie ten proces można przejść efektowniej bez matki, dokonując zmian w sobie, relacja też po czasie się zmieni...uświadamianie matki jeszcze jedno ma ryzyko takie, że po prostu padnie na zawał jak ktoś ją oświeci co robiła całe życie mając być może co innego w zamiarze, bo zazwyczaj przecież to jest nieświadome...i to wszystko jest teoria...a doświadczenie tylko tę teorię potwierdza...
Btw dobrze Josi że takiej matki nie doświadczyłaś :)


nie bianka kategorycznie nie wzielam tego jako "tylko" wasze doswiadczenia!

teoria nie zawsze pokrywa sie z praktyka bianka...
josi
 
Posty: 1086
Dołączył(a): 25 maja 2007, o 18:30
Lokalizacja: wlkp/uk

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 597 gości