Flirtowanie - czyli co?

Rozmowy ogólne.

Re: Flirtowanie - czyli co?

Postprzez agik » 30 sty 2012, o 01:29

Ciekawe rzeczy tu czytam :roll:

Co jest potrzebne do flirtu?

PARTNER !!!


Partner powinien mieć kilka cech :)
1. refleks
2. pewien zasób słow. Moga to być również słowa niecenzuralne, natomiast przynajmniej kilka innych słow też powinien znać
3 poczucie humoru
4. być kumaty na tyle, zeby wiedzieć, ze to jest flirt, a nie zaproszenie do wkładania łap pod majtki.

Dla mnie flirt przekracza moje granice, kiedy wychodzi poza tryb przypuszczający.
Nachalne słodzenie, komplementy na siłę - wieją kiczem i tandetą.

Nie łączyłabym flirtowania z pewnoscią siebie- raczej ze sprawnym posługiwaniem się aparatem mowy.

P.S.
Ja flirtuję nawet z listonoszem :)
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: Flirtowanie - czyli co?

Postprzez marie89 » 30 sty 2012, o 09:43

Agik.. jesteś fenomenalna :cmok:
marie89
 

Re: Flirtowanie - czyli co?

Postprzez ambrela » 30 sty 2012, o 12:07

Mi się flirt zawsze kojarzył z tą pociągającą sytuacją, w stylu :oboje wiemy, co nam chodzi po głowie, ale nikt tego na głos nie powie i każdy 'udaje', że to się wcale nie dzieje, jednocześnie dając pewne delikatne sygnały. Takie błądzenie wokół tematu, ale bez dotykania go bezpośrednio. Żeby nie było wulgarnie, wystarczy... nie być wulgarnym ;) a subtelnym. Czasem wystarczy spojrzenie, gest, uśmiech. To o czym rozmawiamy, jak rozmawiamy, jak siebie traktujemy wzajemnie, jak patrzymy.

Czasem też się zastanawiam, czy to co ja odczytuję jako flirt, jest nim w rzeczywistości. Bo wiecie- ktoś może was musnąć w dłoń zupełnie przypadkowo... i czasem nie zwrócę na to uwagi, ale czasem sobie myślę, że to jest właśnie TA gierka. Ostatnio tak miałam właśnie, a w zasadzie nadal mam z pewną osobą, czego rozgryźć za cholerę nie mogę... I mi się to podoba właśnie :D
Avatar użytkownika
ambrela
 
Posty: 177
Dołączył(a): 4 wrz 2011, o 20:39

Re: Flirtowanie - czyli co?

Postprzez oliwia » 30 sty 2012, o 13:15

Ciekawy temat :)
Mi flirt kojarzy się z zabawą, z gestami, z udawaną obojętnością, przyciemnionym światłem i winem, z poznaniem i początkiem.

Lubię flirtować. To bardzo przyjemne i może być w pewnym sensie sposobem na dodanie sobie pewności.
Pamiętam jak po pierwszym czy drugim spotkaniu z K. powiedziałam mu, że zawsze mam to czego chce, wiec niech ma się na baczności :)
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Re: Flirtowanie - czyli co?

Postprzez ewka » 30 sty 2012, o 13:48

Jeśli oboje mają podobne poczucie humoru i oboje traktują flircik jako zabawę - jest fajnie. Jeśli jednak jedno bierze tę gierkę na serio lub nie wie, że to gierka, to może być jak u mojej koleżanki... facet tak na serio to wszystko potraktował, że... oj, długo by mówić.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Flirtowanie - czyli co?

Postprzez ambrela » 30 sty 2012, o 15:29

No nie wątpię Ewka, że takie przypadki się zdarzają... Dlatego trzeba najpierw wybadać, czy i z kim można sobie pozwolić na takie zabawy...

Eh... aż mi się zrobiło wiosennie i nostalgicznie dzięki temu tematowi, jak sobie przypomniałam jednego takiego, który co prawda zniszczył mi 2 lata życia w pewnym sensie:P ale flirt z nim był niesamowity i nie ustający w trakcie wszystkich spotkań;) Sporo miłych chwil przeżyłam dzięki niemu.

A jak się nauczyć, to sama nie wiem... nie wiem też, jak ja się nauczyłam, bo to się stało tak po prostu.

Honest napisał(a):est » wczoraj, o 23:00
Kochana, pewni męzczyźni są otwarci na bodźce kokieteryjne (ale te naturalne, autentyczne) a inni padaja na kolana pod wpływem jednego, ale wyjątkowego usmiechu. tak uważam.

I z Honest się w tym momencie zgodzę w 100%!
Avatar użytkownika
ambrela
 
Posty: 177
Dołączył(a): 4 wrz 2011, o 20:39

Re: Flirtowanie - czyli co?

Postprzez caterpillar » 30 sty 2012, o 16:13

Agik sins pytala o zrodla problemu z flirtem wiec podalam przyklad

Wyjątkową rolą ojca jest także fakt, że jest on pierw¬szym mężczyzną, którego względy córka pragnie pozyskać i pierwszym, który wprowadza ją w relacje z przedstawicielami płci męskiej. Z ob¬serwacji jego zachowania się kształtuje więc sobie córka poglądy na mężczyzn w ogóle. Stąd też córki, pozbawione kontaktu i prawidłowych relacji z ojcem, mają mniejsze szanse na dobre wywiązanie się w przyszłości z za¬dań matki i żony. Nie mają one zbyt dużo okazji do tego, by wpoić sobie odpowiednie postawy i poznać psychikę przedstawicieli płci męskiej.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Flirtowanie - czyli co?

Postprzez Sinusoida » 30 sty 2012, o 18:34

Otóż to... Bardzo logiczne i jasne. Ale czy to znaczy, że dla osób którym tego zabrakło nie ma już nadziei? Nie da się tego jakoś nadrobić? No dalej faceci, podzielcie się jaki flirt lubicie ze strony kobiet... :)
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Re: Flirtowanie - czyli co?

Postprzez Sansevieria » 30 sty 2012, o 18:42

Ale to Caterpillar dotyczy ról poważnych a nie flirtowania :) Zatem Sinusoido droga, nie wpadaj w rozpacz. O ile do prawidłowego wypełniania poważnych ról matk/żony przeze mnie na pewno można się przyczepić, zwłaszcza tej drugiej, o tyle w swoim czasie flirt wychodził mi perfekcyjnie. Teraz z wielu powodów raczej nie praktykuję tej sztuki, ale bliskie mi jest to, co napisała Agik... pewne odruchy chyba zostają. Listonosz ewidentnie lubi ze mną pogadać :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Flirtowanie - czyli co?

Postprzez Sinusoida » 30 sty 2012, o 18:54

No dobra ale czy w takim razie flirt tylko i wyłącznie służy do niezobowiązującej "zabawy"? Czy nie może być uwerturą do czegoś więcej? Czy w słowie flirt się to zawiera? ze to będzie coś tak tylko by było miło w danej chwili?
A co z flirtem jako wstępem do czegoś więcej, no chodzi mi o związek?
Avatar użytkownika
Sinusoida
 
Posty: 1225
Dołączył(a): 25 sie 2009, o 19:59

Re: Flirtowanie - czyli co?

Postprzez agik » 30 sty 2012, o 21:12

Sin :cmok: Z tego co wiem, taki wstęp do związku nie jest nielegalny :P, ani ścigany przez odpowiednie organa :P

A tak poważnie- to od Was zależy.
Flirtowac mozesz z każdym, z kim sprawia Ci przyejmność ( i wzajemnie), bo flirt to też jest takie badanie granic... I im cieńsza ta granica, im bardziej się zbliżasz do jej przekroczenia- tym cały flirt jest bardziej ekscytujący.

Jeśli chcesz ( chcecie) związku, to któregoś dnia, w jakiejś chwili po prostu tę granicę przekroczycie.

A tak naprawdę to pytasz o co? Czy "on" chce związku, czy tylko flirtuje?
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: Flirtowanie - czyli co?

Postprzez marie89 » 30 sty 2012, o 22:39

caterpillar napisał(a):Agik sins pytala o zrodla problemu z flirtem wiec podalam przyklad

Wyjątkową rolą ojca jest także fakt, że jest on pierw¬szym mężczyzną, którego względy córka pragnie pozyskać i pierwszym, który wprowadza ją w relacje z przedstawicielami płci męskiej. Z ob¬serwacji jego zachowania się kształtuje więc sobie córka poglądy na mężczyzn w ogóle. Stąd też córki, pozbawione kontaktu i prawidłowych relacji z ojcem, mają mniejsze szanse na dobre wywiązanie się w przyszłości z za¬dań matki i żony. Nie mają one zbyt dużo okazji do tego, by wpoić sobie odpowiednie postawy i poznać psychikę przedstawicieli płci męskiej.



O żesz kurczaczki nieopierzone... Z tej teorii wynika, że przyjdzie mi być starą panną do końca żywota swego...
marie89
 

Re: Flirtowanie - czyli co?

Postprzez Sansevieria » 30 sty 2012, o 22:43

Nie, marie - jest jeszcze opcja "toksyczny związek" oraz opcja " terapia, zmiana i zdrowy związek". Skazana nie jesteś, wybór jest. :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Flirtowanie - czyli co?

Postprzez Dorku » 30 sty 2012, o 22:59

O i tej wersji się kobitki trzymajmy, życie to nie wyrok i wybór jest. Cóż, że najczęściej między złym, a gorszym...
Dorku
 
Posty: 343
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 20:51
Lokalizacja: Mazowsze-kraina łagodności....

Re: Flirtowanie - czyli co?

Postprzez Sansevieria » 30 sty 2012, o 23:10

Eee, ja tam jestem (obecnie) naprawdę zadowolona... :)
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 90 gości