S. napisał(a):a dlaczego anachroniczna? ja tam widze w swoim srodowisku wiecej malzenstw niz nie-malzenstwa
no malzenstw jest duzo... ciaze i natrectwa kulturowe skutecznie je generuja , ale czy po to robi sie ta przedwczesna stype, gornolotna szopke z bogu ducha winnym ksiadzem, czy tez urzednikiem panstwowym, zeby w efekcie srac wszystkimi idealami?
I dziekuje Sikorka ;P tez trzymam kciuki za twe udane pozycie; u mnie jest wbrew pozorom fajowsko i zdecydowanie lepiej niz u wiekszosci par, ktore znam (tzn hetero, bo gajowych do siebie nie dopuszczam); jak widze jak oni usilnie tworza mit szczescia, a w kulurach wyplakuja sie z powodu dzielonych ich roznic, to ja wole troche oficjalnie ponarzekac na moje szczescie, jemu powiedziec ze jest dupkiem, a czuc z mim niesamowita wiez, zrozumienie i bliskosc. Zawsze zalezalo mi, zeby moj partner byl moim najlepszym przyjacielem. I to chyba rzeczywiscie sie sprawdza.