Precz stereotypom!

[mahika]

na innym forum załozyłam taki właśnie temat o stereotypach.
Tam pisałam o tym co mnie do tego skłoniło.
Skoro jesteśmy przy trampkach (mam 31 lat i kocham trampki) to oglądałam sobie glany w sklepie a pani podeszła i mówi tak:
o, w pani wieku to już nie wpada w glanach chodzic, to dla nastolatek.

No ale cóż (dokańcza zdanie patrząc mi na rękę w poszukiwaniu obrączki chyba) nieraz to nawet mężatki kupują sobie glany

No ale mam to gdzieś i wciąż jestem na etapie poszukiwań moich wymarzonych glanów

[oliwia]

Kocham Trampki, glany! I w nosie mam co inni myślą na ich temat i mój w nich

[mahika]

poczekam aż będziesz miała tyle lat co ja, czy też tak będziesz mówić.
Wtedy to jest trochę trudniej żyć w glanach i trampkach

[oliwia]

Może. Zobaczymy jak to będzie

[andrzej83]

Mahika i bardzo dobrze, człowiek ma tyle na ile się czuje, a nie na ile mu wypada,
A z resztą bywałaś na koncertach, może i jeszcze bywasz. To widać że wiek nie ma granicy. Więc trzymajmy się tego co kochamy.

[oliwia]

trzymajmy się tego co kochamy.

[mahika]

Mahika i bardzo dobrze, człowiek ma tyle na ile się czuje, a nie na ile mu wypada,
A z resztą bywałaś na koncertach, może i jeszcze bywasz. To widać że wiek nie ma granicy. Więc trzymajmy się tego co kochamy.

bywam
Zwłaszcza Woodstock jest takim miejscem.

[marie89]

Ja bym powiedziała że denerwują mnie ludzie którzy przede wszystkim i po pierwsze kierują sie stereotypami.

Machinalnie, bez zastanowienia

O! I właśnie o ten punkt widzenia chodziło u mnie, gdy zakładałam wątek... Taka refleksja... No może nie tyle mnie denerwują... co nie rozumiem takich postaw po prostu... Nie rozumiem...

A takie postawy spotykam coraz częściej... U starszych i u młodszych...

A przykład na temat homoseksualistów... bo ta wspomniana reakcja kolegi była dla mnie osobiście w jakimś stopniu szokiem... bo ów chłopak do agresywnych nie należy, a sposób w jaki się wypowiadał do łagodnych nie należał...

I pamiętam jego minę, kiedy uparcie starał się udowodnić swoją rację mówiąc, że to nienormalne, bo w naturze homoseksualizm nie występuje... a tu pan P. go zagiął - Ależ występuje!


To przykład jeden z wielu...

[andrzej83]

bywam
Zwłaszcza Woodstock jest takim miejscem.

To się kiedyś musimy tam spotkać. U mnie w mieście to były chmielaki. Coś na bazie Octoberfest. Teraz koncerty już inne, to i klimat nie ten.

[mahika]

Ludzi czasem denerwuje to czego nie rozumieją

Homoseksualizm... temat rzeka i mitów tysiące.

Ok. Andrzej, będę tam jeździć do końca świata

[andrzej83]

Ludzi czasem denerwuje to czego nie rozumieją

Homoseksualizm... temat rzeka i mitów tysiące.

Ok. Andrzej, będę tam jeździć do końca świata

No i ja się zgadzam z tym co napisałaś

Po za tym, przy najbliższej takiej okazji. Jesteśmy umówieni na piwo. A znak rozpoznawczy, glany

A poważnie to w razie co to się zmówimy.

[Bianka]

Marie podobno sterotypy sa nam potrzebne do porzadkowania wiedzy o swiecie ..takie szufladki z ktorych korzysta nasz mozg aby szybko zaczerpnoc informacji z bazy danych

TYLKO problem w tym aby nie tkwic w tego typu schematach i starac sie zobaczyc,ze moze byc inaczej ostroznym .

Zgadzam się, każdy z nas kieruje się mniej lub bardziej stereotypami, to jest odruch, patrzysz na kogoś i już myślisz: bogata, biedna, smutna, wesoła, zwariowana, powolna, dziwna itp itd dopiero przy bliższym poznaniu możemy swoje pierwsze wrażenie zweryfikować i nie ma co udawać, że jest inaczej, każdy z nas to robi w mniejszym lub większym stopniu, musimy jakoś odbierać świat, nikt nie jest bezbarwną breją żeby totalnie nic sobie o nim nie pomyśleć, to jest niemożliwe...

[Winogronko7]

Brawo Mahika! Za te glany i trampki:) za bycie soba i odwage. ,,lubie to!''

[ewka]

Czy zdarzyło się Wam przedwcześnie kogoś ocenić.. sklasyfikować... przykleić "łatkę"?

Unikam tego (staram się) jak ognia, nienawidzę "łatek" i ocen - mogą być baaardzo krzywdzące. No i mylne rzecz jasna.

To oczywiste, że jakieś wrażenie na mnie wywiera jakaś tam osoba... i całe szczęście, że wywiera! Chuda-gruba, ładna-brzydka, wesoła-smutna... to jakaś tam obserwacja. Coś, co jest widoczne gołym okiem i trudno "nie widzieć". Wrażenie jest pozytywne lub negatywne i to też jest oczywiste. Pikuś w tym, co z tym wrażeniem robię dalej - czy próbuję zrozumieć i się wczuć, czy pozostaję na poziomie oceny. I krytyki, bo do tej zwykle nam najbliżej.

Co ciekawe mi się wydaje - wrażenia pozytywne nie potrzebują uzasadnień, tłumaczeń i wczuwania. Bo nie są krzywdzące? Chyba tak. A mogą być nieprawdziwe tak samo, jak te negatywne.

[ewka]

... będę tam jeździć do końca świata

... i jeden dzień dłużej