Po polsku

Rozmowy ogólne.

Re: Po polsku

Postprzez ewka » 12 sie 2011, o 10:29

No pewnie, że nie z kota i jego pana. Zresztą napisałam.
Oczywiście, że z tego wypipowanego;)

A zmarła?
Co innego pomyłka, a co innego to, o czym piszę.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Po polsku

Postprzez Orm Embar » 12 sie 2011, o 16:55

ewka napisał(a):
Inaczej będziemy jak Czesi, którzy na fali odbudowywania tożsamości narodowej, opartej o język, na "teatr" powszechny na całym świecie wymyślili "divadlo" i teraz nikt nie wie o co Czechowi chodzi ;-)

Jestem pewna, że już wiedzą:)


Czy wobec tego zakładając niezłą inteligencję wielmożnych Czytelników w temacie 'divadla' nie należałoby również przyjąć, że zrozumieją 'spready'? ;-)
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Re: Po polsku

Postprzez ewka » 12 sie 2011, o 21:50

Zauważ różnicę: niezrozumienie czeskiego teatru jest problemem świata, nie Czechów. U nas jest odwrotnie.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Po polsku

Postprzez Dunkelheit » 12 sie 2011, o 22:12

Spread to różnica pomiędzy kursem kupna a sprzedaży naszego zobowiązania w walucie. Od razu wytłumaczę - bo tutaj pojawiają się zwykle problemy - na kursy patrzymy zawsze z pozycji kantoru czy osoby, która dysponuje walutą (np. banku udzielającego nam pożyczki w walucie). Dlatego, jeśli to my chcemy nabyć walutę, patrzymy na sprzedaż, a jeśli chcemy kupić złotówki patrzymy na kupno (zauważcie, że kurs sprzedaży jest zawsze wyższy - inaczej trudno mówić o zysku). Jeśli bierzemy kredyt to bank najpierw przelicza naszą pożyczkę po kursie kupna (niższym) - to otrzymamy; kiedy przychodzi do spłaty, przelicza się względem kursu sprzedaży (czyli wyższym). Dzięki temu mamy różnicę w cenie, która jest dla banku zyskiem (; mam nadzieję, że udało mi się to jasno wytłumaczyć.

Spread to pojęcie używane w ekonomii, trudno byłoby dla niego znaleźć polski odpowiednik - głównie chodzi tutaj o względy długości słowa. Spread to ogólnie różnica pomiędzy kursami... ale szybciej mówi się nazwę angielską.

Zgadzam się z Ormem Embarem (: niekiedy polskie zamienniki brzmią śmiesznie. Biorąc pod uwagę, że dotykamy tematyki bliskiej moim zainteresowaniom, podrzucę Wam kilka równie fachowych jak spread pojęć wraz z ich odpowiednikami. Proponuję wybrać, które bardziej pasują:

skoro już było o kursach walutowych, zacznijmy od modelu, którym, jak to się śmieje, nie ma sensu prognozować giełdy (bo się przyjęło, że nim się prognozuje):

Arch (autoregressive conditional heteroskedasticity) - model autoregresyjnej warunkowej heteroscedastyczności (ew. uzależniającej się od siebie w określony matematycznie sposób warunkowo zmiennej wariancji)

magiczne słowo regresja = powrót do średniactwa

moral hazard = moralny hazard (tylko w Varianie pokusa nadużycia - tutaj szczerze biję brawo tłumaczom, zrobili to cudnie)

data mining = eksploracja danych (to jeszcze, jeszcze, ale słyszałam nawet maltretowanie danych)

i pomimo chęci znalezienia polskich odpowiedników wolę Business Intelligence niż "wywiad gospodarczy".

Przechodząc do informatyki

moje ukochane INTERFACE = MIĘDZYMORDZIE

framework = schemat wykonawczy

częściej słyszę kernel niż jądro (;

konto roota = konto korzenia?

i wiele innych.

Wychodzę z założenia, że istnieje pewne słownictwo fachowe, którego nie powinno się na siłę zmieniać. Tłumaczenia nierzadko wypaczają znaczenie słowa (ciężko mi to łatwo wytłumaczyć - jeśli spotyka się w oryginalnych tekstach słowo, z którego języka się wywodzi, między wierszami intuicyjnie zaczyna wyczuwać się jego znaczenie, które nierzadko może nie pokrywać się całkowicie z jego odpowiednikiem). Podczas pisania pracy licencjackiej często pojawiał się u mnie problem- przetłumaczyć? Zostawić, jak jest? Niekiedy tłumaczenie ujmowało pewne cechy, które wyczuwałam w terminie oryginalnym.
Dodatkowo pewne słownictwo ma oddzielać osoby zainteresowane tematem od laików. To normalne, że każda grupa ma swoje własne określenia.

Weźcie jeszcze pod uwagę, że np. polska szkoła ekonomii jako taka praktycznie nie istnieje. Ilu znacie polskich ekonomistów, którzy zdobyli sławę na świecie? Lange? Kalecki ? ... dlatego często, żeby ułatwić porozumiewanie się naukowcom, wykorzystuje się międzynarodowe terminy.

Jestem natomiast przeciwniczką angielszczyzny w normalnym życiu czy ujęciu niefachowym. Może to nie miejsce na takie wynurzenia, ale do pasji doprowadza mnie (moim zdaniem) koszmarnie przetłumaczone "lubię to" w miejscu, gdzie wystarczyłoby "podoba mi się", "świetne" czy tyle innych określeń.
Dunkelheit
 
Posty: 35
Dołączył(a): 28 maja 2010, o 22:10

Re: Po polsku

Postprzez Honest » 12 sie 2011, o 22:46

imprecha napisał(a):
ewka napisał(a):Ale tutaj mamy za to BARDZO PO POLSKU... na pierwszej stronie onetu, w najświeższych wiadomościach - Kot Jarosława Kaczyńskiego walczy o życie. No koniec świata normalnie, ale się ubawiłam :D No nie biednym kotem rzecz jasna.


Ubawiłaś sie ,ale chyba nie z kota i nie z J. Kaczynskiego tylko z tego (piiiiii) co to napisał,.
Nie uważasz,że to tendencyjny artykuł ,żeby osmieszyć?
A to,że matka Jarosława Kaczyńskiego zmarła 1-go sierpnia to też doczytałaś?
Czy jakiś (piiiiiiiii) nie napisał?



:shock: Zmarła????
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Po polsku

Postprzez sikorka » 13 sie 2011, o 09:08

nie :nie: ktos omylkowo umiescil art o tym.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: Po polsku

Postprzez Orm Embar » 14 sie 2011, o 08:13

Cześć ludziska,

Wczoraj lub przedwczoraj oglądałem migawki z prezentacji ramówki TVN, i to dopiero była tragedia :-( Naprawdę! Bez cienia sarkazmu...

Pan Edward Miszczak, człowiek skądinąd zasłużony niesłychanie dla sukcesu TVNu (a tym samym i dobrych zarobków każdego Polaka, który ma akcje stacji), ciągle powtarzał, że "content" telewizji się zmienia, jest skierowany do całkiem nowego "targetu", że zjawisko "time-shifting" (dobrze zapamiętałem?) zmieni oblicze telewizji, bla bla bla bla blaaaaa.

No i tutaj to już się całkowicie zgadzam, że cholercia mogliby używać swojego ojczystego języka, to w końcu nie jest naukowe opracowanie, ale prezentacja oferty rozrywkowo-kulturalnej... :-(

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Re: Po polsku

Postprzez ewka » 14 sie 2011, o 10:27

Orm Embar napisał(a):"content" telewizji się zmienia, jest skierowany do całkiem nowego "targetu", że zjawisko "time-shifting" (dobrze zapamiętałem?) zmieni oblicze telewizji, bla bla bla bla blaaaaa.

Doskonały przykład!
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Po polsku

Postprzez Orm Embar » 14 sie 2011, o 16:36

ewka napisał(a):
Orm Embar napisał(a):"content" telewizji się zmienia, jest skierowany do całkiem nowego "targetu", że zjawisko "time-shifting" (dobrze zapamiętałem?) zmieni oblicze telewizji, bla bla bla bla blaaaaa.

Doskonały przykład!


... a najzabawniejsze jest to, że Pan Edward, interlokutor (przepraszam! ROZMÓWCA!) bandziorów spod celi mówił to z nabożnym timbrem (przepraszam - TONEM) głosu, przypominającym ministranta, który właśnie dostał do przeczytania na mszy w Watykanie świeżo odkrytą Ewangelię ...

... ale spreadu bronię. ;-) może nie jak niepodległości, ale bronię! :-D

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Re: Po polsku

Postprzez ewka » 17 sie 2011, o 07:10

Pan Edward rzeczywiście ma ciekawą dykcję;)
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: Po polsku

Postprzez Sarah_li » 17 sie 2011, o 15:15

Dunkelheit.... tez jestem za tym, ze niektore terminy nigdy nie powinny byc tlumaczone ale normalnie ubawilas mnie z tym INTERFACE = MIĘDZYMORDZIE :haha:
chodz ja bym sie sklaniala do tego, ze o inny FACE chodzi... ale miedzymordzie jest bomba
Sarah_li
 
Posty: 143
Dołączył(a): 4 cze 2009, o 15:17

Re: Po polsku

Postprzez Orm Embar » 17 sie 2011, o 22:49

Witam,

1. mnie niesamowicie śmieszyło kiedyś tłumaczenie imienia Goethego --->> Wolfgang miał być pisany w Polsce jako Wilkołaz :-D

2. ale dzisiaj znowu coś na odwrót - właśnie czytam artykuł o uregulowaniach dotyczących ukrytej reklamy produktów w filmach:
http://wyborcza.pl/1,75248,10129666,Kon ... artku.html
... i bardzo mi przykro, ale 'product placement' brzmi dla mnie sto razy lepiej niż 'lokowanie produktów'... I nie przychodzi mi co gorsza żaden inny sensownym i krótki odpowiednik w języku polskim.

dobrej nocy!

Maks
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Re: Po polsku

Postprzez ewka » 18 sie 2011, o 06:54

Orm Embar napisał(a):1. mnie niesamowicie śmieszyło kiedyś tłumaczenie imienia Goethego --->> Wolfgang miał być pisany w Polsce jako Wilkołaz :-D

Tłumaczenie imion to chyba tylko komuna mogła wymyślać;)))
Lokowanie może być. Pasuje mi. Brzmi całkiem dobrze... dlaczego placement lepiej, to nie wiem.


Dunkelheit napisał(a):Wychodzę z założenia, że istnieje pewne słownictwo fachowe, którego nie powinno się na siłę zmieniać.

Bo z tłumaczenia dosłownego mogą wyjść pokraki... dlaczego po prostu nie poszukać polskiego odpowiednika? Jakiegoś skrótu myślowego, które oddaje treść? Jasne, że kręgi zainteresowane i wtajemniczone w sprawę używają i będą używać słów (nawet polskich), które dla niewtajemniczonych są jak z kosmosu... ale oficjalka powinna być polska, bo oficjalka jest właśnie dla niewtajemniczonych. Dlatego "lokowanie" mi się podoba.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 91 gości

cron