Ja sama cZesto twierdze Ze mam Kota... Bo smiesza mnie rozne rzeczy glownie zabawne teksty lub sytuacje:)Honest napisał(a):limonka napisał(a):Smiesznie to zabrzmialo "zeby Nie bylo" ... Ja mam takiego Kota w glowie Ze niektore wyrazenia doprowadzaja mnie do niezamierzonego ataku smiechu:):)
haha, zauwazyłam Limonko, superrrrrrrrrr Musisz byc bardzo pogodną osobą
limonka napisał(a):---------- 00:11 03.04.2011 ----------Ja sama cZesto twierdze Ze mam Kota... Bo smiesza mnie rozne rzeczy glownie zabawne teksty lub sytuacje:)Honest napisał(a):limonka napisał(a):Smiesznie to zabrzmialo "zeby Nie bylo" ... Ja mam takiego Kota w glowie Ze niektore wyrazenia doprowadzaja mnie do niezamierzonego ataku smiechu:):)
haha, zauwazyłam Limonko, superrrrrrrrrr Musisz byc bardzo pogodną osobą
---------- 00:12 ----------
Np. Powyzszy tekst zagubionej:)
:)kasiorek43 napisał(a):Nusiu ja robię zaoczne uzupełniające po zawodowej liceum.
Jeśli chodzi o sam egzamin, to na chwilę obecną mam luz... Na pewno mnie stres chwyci, bo tonaormalne, ale staram się sobie wyrobić pewność siebie, bo jeśli wiem i się uczyłam to idę tam po to, by to udowodnić i też sprawdzić gdzie mam luki... Oczywiście liczy się zdanie, ale jak czasem słucham osób, które nie umieją tak złozyć zdania po angielsku jak ja a i tak jestem cienka i oni zdali, to ja mam jakieś szansę...
Jakoś szkoła zaoczna wyrobiła we mnie równość z ludźmi. Oczywiście nie czuję sie równa z nauczycielami poziomem wiedzy, bo to byłby wyczyn, ale jestem człowiekiem i tam są ludzie. Oni wykonują swoją pracę i jestem jakąś tam kolejną osoboą, którą widzą i pewnie zastanawiają się czy pies im nie poobgryzał mebli albo myślą co tu na obiad zrobić
To mi jakoś pomoga, ale matma mnie przerasta i nie powiem część ustna też trochę, ale staram się uczyć choćby na sesjach oddzielać strach od tzeczy istotniej pytania i nie wciskać sobie kitu, że nic nie wiem, tylko szperam w głowie i w rozmowie zwsze jakoś wychodzi pozytywnie
Mam nadzieję, ze to nastawienie mnie długo nie opuści
ja mam jedna kolezanke to we dwie po prostu patrzac na siebie cagle dostawalysmy "glupawki" w szkole:) i na aerobiku..do tego stopnia ze teraz po latach chodze na aerobik i ciagle mi sie te czasy przypominaja i sama do siebie sie usmiecham....a instruktorka do mnie moj maz czesto sie nam nie patrzy jak na wariata, bo ja sie smieje z rzeczy ktore dla niego nie sa smieszne...i mimo ze mam sklonnosci do nerwicy mam tez te druga zwariowana , smieszna strone:)Honest napisał(a):limonka napisał(a):---------- 00:11 03.04.2011 ----------Ja sama cZesto twierdze Ze mam Kota... Bo smiesza mnie rozne rzeczy glownie zabawne teksty lub sytuacje:)Honest napisał(a):limonka napisał(a):Smiesznie to zabrzmialo "zeby Nie bylo" ... Ja mam takiego Kota w glowie Ze niektore wyrazenia doprowadzaja mnie do niezamierzonego ataku smiechu:):)
haha, zauwazyłam Limonko, superrrrrrrrrr Musisz byc bardzo pogodną osobą
---------- 00:12 ----------
Np. Powyzszy tekst zagubionej:)
Ale Limonko, uważasz się za pogodną osobę Ja bardzo lubię osoby z niekontrolowanymi wybuchami smiechu ;D Ja z koleżankami w LO czasem tak się smialysmy, że dostawałysmy jedynkę bo idąc do tablicy nie moglysmy wymowić słowa ze smiechu Byli też nauczyciele, którzy takie sporadyczne głupawki rozumieli pamiętając swoją młodośc Z koleżankami do dzis tak mamy, ze uwielbiamy tez śmiać się z siebie
limonka napisał(a):---------- 04:53 03.04.2011 ----------:)kasiorek43 napisał(a):Nusiu ja robię zaoczne uzupełniające po zawodowej liceum.
Jeśli chodzi o sam egzamin, to na chwilę obecną mam luz... Na pewno mnie stres chwyci, bo tonaormalne, ale staram się sobie wyrobić pewność siebie, bo jeśli wiem i się uczyłam to idę tam po to, by to udowodnić i też sprawdzić gdzie mam luki... Oczywiście liczy się zdanie, ale jak czasem słucham osób, które nie umieją tak złozyć zdania po angielsku jak ja a i tak jestem cienka i oni zdali, to ja mam jakieś szansę...
Jakoś szkoła zaoczna wyrobiła we mnie równość z ludźmi. Oczywiście nie czuję sie równa z nauczycielami poziomem wiedzy, bo to byłby wyczyn, ale jestem człowiekiem i tam są ludzie. Oni wykonują swoją pracę i jestem jakąś tam kolejną osoboą, którą widzą i pewnie zastanawiają się czy pies im nie poobgryzał mebli albo myślą co tu na obiad zrobić
To mi jakoś pomoga, ale matma mnie przerasta i nie powiem część ustna też trochę, ale staram się uczyć choćby na sesjach oddzielać strach od tzeczy istotniej pytania i nie wciskać sobie kitu, że nic nie wiem, tylko szperam w głowie i w rozmowie zwsze jakoś wychodzi pozytywnie
Mam nadzieję, ze to nastawienie mnie długo nie opuści
---------- 04:56 ----------ja mam jedna kolezanke to we dwie po prostu patrzac na siebie cagle dostawalysmy "glupawki" w szkole:) i na aerobiku..do tego stopnia ze teraz po latach chodze na aerobik i ciagle mi sie te czasy przypominaja i sama do siebie sie usmiecham....a instruktorka do mnie moj maz czesto sie nam nie patrzy jak na wariata, bo ja sie smieje z rzeczy ktore dla niego nie sa smieszne...i mimo ze mam sklonnosci do nerwicy mam tez te druga zwariowana , smieszna strone:)Honest napisał(a):limonka napisał(a):---------- 00:11 03.04.2011 ----------Ja sama cZesto twierdze Ze mam Kota... Bo smiesza mnie rozne rzeczy glownie zabawne teksty lub sytuacje:)Honest napisał(a):limonka napisał(a):Smiesznie to zabrzmialo "zeby Nie bylo" ... Ja mam takiego Kota w glowie Ze niektore wyrazenia doprowadzaja mnie do niezamierzonego ataku smiechu:):)
haha, zauwazyłam Limonko, superrrrrrrrrr Musisz byc bardzo pogodną osobą
---------- 00:12 ----------
Np. Powyzszy tekst zagubionej:)
Ale Limonko, uważasz się za pogodną osobę Ja bardzo lubię osoby z niekontrolowanymi wybuchami smiechu ;D Ja z koleżankami w LO czasem tak się smialysmy, że dostawałysmy jedynkę bo idąc do tablicy nie moglysmy wymowić słowa ze smiechu Byli też nauczyciele, którzy takie sporadyczne głupawki rozumieli pamiętając swoją młodośc Z koleżankami do dzis tak mamy, ze uwielbiamy tez śmiać się z siebie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 138 gości