jaga wiesz doskonale ze corka nie jest gorsza..tylko on ..no coz tez wiesz ze jest psycholem...a jego byla ... to juz chyba przeszlosc...po co sie bedziesz denerwowac...Jaga82 napisał(a):I tymbardziej mnie wkurza jego podejście do mnie i małej, po tym co widziałam przez cały nasz związek... Bo czy moja córka jest jakaś gorsza? Nic się jej od ojca nie należy?
limonka napisał(a):jaga wiesz doskonale ze corka nie jest gorsza..tylko on ..no coz tez wiesz ze jest psycholem...a jego byla ... to juz chyba przeszlosc...po co sie bedziesz denerwowac...Jaga82 napisał(a):I tymbardziej mnie wkurza jego podejście do mnie i małej, po tym co widziałam przez cały nasz związek... Bo czy moja córka jest jakaś gorsza? Nic się jej od ojca nie należy?
limonka napisał(a):
jago wedlug mnie ojcem nie jest sie poprzez samo zrobienie dziecka..trzeba sobie na to miano zasluzyc, wypracowac...a on no coz
jago zycie ogolnie jest niesprawiedliwe...im szybciej sie z tym pogodzisz tym lepiej dla ciebie...Jaga82 napisał(a):limonka napisał(a):jaga wiesz doskonale ze corka nie jest gorsza..tylko on ..no coz tez wiesz ze jest psycholem...a jego byla ... to juz chyba przeszlosc...po co sie bedziesz denerwowac...Jaga82 napisał(a):I tymbardziej mnie wkurza jego podejście do mnie i małej, po tym co widziałam przez cały nasz związek... Bo czy moja córka jest jakaś gorsza? Nic się jej od ojca nie należy?
Bo to cholernie niesprawiedliwe! Zawsze wkurza mnie niesprawiedliwość, obojętnie o co i o kogo chodzi.
zagubiona ona jest przygotowana i emocjonalnie i finansowo...gorzej z nim...ale podjela takie ryzyko...zagubiona0 napisał(a):dlatego nie uwazam ze te starsze ode mnie sa bardziej dojrzale do maciezynstwa
limonka napisał(a):a tak z innej beczki to moj starszy synek tam mnie dizsiaj wystawial na probe ze kilka razy siedizal w kacie, bez klapa tez sie nie obylo...na zajeciach muzyki to sie doslownie jako matka zawstydzilam..jednym slowem okropny dzien!!
yages napisał(a):limonka napisał(a):a tak z innej beczki to moj starszy synek tam mnie dizsiaj wystawial na probe ze kilka razy siedizal w kacie, bez klapa tez sie nie obylo...na zajeciach muzyki to sie doslownie jako matka zawstydzilam..jednym slowem okropny dzien!!
Nie bić dzieci ,:paluszek: dzieci sie wychowuje a nie tresuję
Tak z ciekawości,obowiązkowe są te zajęcia z muzyki, że musisz młodego tam posyłać? czy jest to twoja matczyna fanaberia??
yages napisał(a):Twój malec,ty go uspołeczniasz i ucywilizowywujesz,i pokazujesz mu na jakim systemie opierasz swoją przewagę jako rodzic, ale pokazywanie mniejszemu i słabszemu gdzie jest jego miejsce poprzez uderzenie go, jest hańbiące i dowód że siilniejszy ma racje. Dzieci gdy mają "gorszy" dzień potrafią kilkanaście razy dziennie niereagować, więc u ciebie wchodzi w gre kilkanaście klapsów dziennie?, jakby tobie oddał (może się tak zdarzyć)to jakbys LOGiCZNIE malcowi wytłumaczyła że mamusia ma prawo go bic, a ty mamusie ani na nikogo nie masz prawa podnosić reki???w piaskownicy identycznie twój młody może kolege rąbnąc dlatego że kumpel się nie słuchał i nie wykonywał to o co go prosił czy rozkazał,i powie że go nie zbił tylko dał "klapsa" bo kolega był nie posłuszny. Noi jakich agrumentów bys użyła że to było zbicie kolegi?!1
Od razu zaznaczam że jestem zagorzałym przeciwnikiem rozpuszcania dzieci jak dziadowski bicz, i pozwalania na wszystko,na co tylko ma ochotę, nie karząc go za złe zachowanie.
Jaga82 napisał(a):
Czasem coś w tym jest. Np. ex mojego exa całe życie była na jego utrzymaniu, nigdy nie pracowała, wyznawała pogląd, że dom i praca zawodowa to dwa etaty więc ona będzie pracować tylko w domu (w sensie jego prowadzenia i wychowywania dziecka),
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości