zwiazki partnerskie

Rozmowy ogólne.

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez Orm Embar » 16 sty 2012, o 23:49

sikorka napisał(a):tam gdzie jest MIlosc, szacunek, wsparcie i chec budowania zwiazku tam ani papierek ani jego brak nic nie zmieni, wiec listosci orm ale regres to przezywaja ludzie, ich myslenie i dojrzalosc a nie slub sam w sobie.


Myślę, że i tak i nie. :-)

Nie wiem na ile ludzie są mniej dojrzali. Naturalnie każdy obserwator życia społecznego ma takie wrażenie, ale nie wiem na ile jest prawdziwe. Nie mam nawet pojęcia jak mierzyć tę dojrzałość. Kiedyś była czym innym, teraz jest czym innym...

Postawię dwie tezy:

1. Pierwsza - małżeństwo należało do "uświęconego porządku społecznego". Każdy wiedział, jak będzie się toczyć jego życie. Nacisk społeczeństwa był tak duży, że zastosowanie innych rozwiązań było trudne. Poza tym, instytucja małżeństwa taka jak istniała przez setki lat zapewniała utrzymanie rodziny. Była bardzo istotnym sposobem na przetrwanie społeczeństwa. Teraz tak już nie ma - bycie dwojga ludzi bez ślubu nie budzi już sensacji, a kobieta jeśli nie wyjdzie za mąż, może sobie spokojnie w życiu poradzić sama.

2. Druga - jakość bycia ze sobą ludzi nie zależy od tego, jaki zawarli związek. ;-) Moi przyjaciele żyli na kocią łapę 20 lat, spłodzili syna, którego wychowali na mądrego faceta, są fajną, kochającą się parą. Zawarli związek małżeński trzy miesiące temu, z powodów czysto praktycznych (właśnie dziedziczenie, podatki, bla bla bla). Fajnie to wykorzystali, bo pojechali na podróż poślubną do Paryża. :-) Drugi przypadek - moi sąsiedzi, po ślubie, chodzą "zgodnie" w niedzielę po deptaku, natomiast tutaj strasznie rury niosą, i te wrzaski, które słyszę, zwłaszcza bluzgi i histerie tej kobiety, są strasznie smutne. :-(

Przy okazji - z art. na Wiki o PACS wynikało, że ilość rozwiązanych PACS-ów jest zbliżona do ilości rozwodów, co oznacza, że to nie forma "legalizacji" decyduje o rozejściu się, ale w ogóle większa gotowość do kończenia związków.

Przy okazji nr 2 - też lubię patrzeć na zgodne pary, które przeżyły ze sobą po 50 lat. Nie wiem tylko, czy kiedyś takie związki to był wynik dojrzałości czy wynik tego, że rozwódka była "gorsza społecznie". Myślę, że było różnie...

Na koniec dodam, że sam miewam obawy, do czego zaprowadzi ta wszechogarniająca wszystko wolność. Czasami obawiam się, że tylko do głupie anarchii, czasami myślę (a może tylko mam nadzieję?), że do czegoś fajnego. Pocieszające jest tylko dla mnie to, że coraz częściej ustawodawstwa dochodzi do wniosku, że jego obowiązkiem jest dostosowywać się do ludzi, a nie zmuszać ludzi do przestrzegania prawa na modłę ustawodawcy.
Orm Embar
 
Posty: 1550
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:59

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez ewka » 17 sty 2012, o 08:58

biscuit napisał(a):
ewka napisał(a): No więc Mahiczko? Jaka jest różnica? Możesz?

wredne, szydercze i złośliwe z Ciebie babsko
ewka
choć wszystko zawoalowane w tjul
to prawda aż bije po oczach
:twisted:

Podobno inni są jak lustro, w którym możemy się przejrzeć... no to się przejrzałam. I muszę to jakoś przełknąć, nie mam wyjścia.

biscuit napisał(a):gdzie ten admin
zgłaszam na siebie donos
i wnoszę o samoukaranie się
:roll:

Już możesz zdjąć tę włosiennicę :lol:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez ewka » 17 sty 2012, o 09:02

Nie mam nic przeciwko legalizacji formalnej związku... nieformalnego:) Jest potrzeba - jest umowa. Ok. Tyle tylko, że to też "papierek", przed którym zwolennicy związków nieformalnych tak się bronią. Bronili. Ot, tyle tylko.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez ewka » 17 sty 2012, o 09:06

Sansevieria napisał(a):A ja ceterum censeo: czym miałby się związek partnerski hetero różnić od małżeństwa cywilnego ?

Też próbowałam się tego dowiedzieć... bo ja tej różnicy nie potrafię zobaczyć.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez agik » 17 sty 2012, o 10:05

ewka napisał(a):Nie mam nic przeciwko legalizacji formalnej związku... nieformalnego:) Jest potrzeba - jest umowa. Ok. Tyle tylko, że to też "papierek", przed którym zwolennicy związków nieformalnych tak się bronią. Bronili. Ot, tyle tylko.


A któż Ci tak powiedział??? :shock: że to obrona przed "papierkiem"?Cóż komuś złego moze zrobić papierek? :shock:
"Papierek" to lekko deprecjonujący skrót całego tego skeczu związanego z zawarciem małżeństwa. Skeczu, który trochę opisała Bis,a do którego często sprowadza się ślub.
A druga sprawa: związków partnerskich nie trzeba"legalizować", ponieważ nie są nielegalne. Przynajmniej w Polsce nie są nielegalne.

Odpowiesz, czemu tak bronisz tej instytucji? Lepiej się czujesz, jako "żona", niż mogłabyś się czuć, jako "ukochana"?
To, że bronisz dla siebie- to dla mnie jasne ( zresztą to nie moja sprawa). Ale dlaczego uważasz, że to najlepszy sposób na życie dla wszystkich? I nawet- ze lepszego nie można wymyślić?
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez ewka » 17 sty 2012, o 10:20

Miliony razy słyszałam, że "papierek" jest niepotrzebny. Nie ja to wymyśliłam, nie ja deprecjonuję.
Ja tylko zapytałam, jaka jest różnica.


agik napisał(a):Lepiej się czujesz, jako "żona", niż mogłabyś się czuć, jako "ukochana"?

Czuję się dobrze jako UKOCHANA ŻONA :D
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez agik » 17 sty 2012, o 10:23

Kiedy to prawda:) TEN "papierek" nie jest potrzebny :P Tyle, że to nie jest powód :)

Odpowiesz,dlaczego tak bardzo Ci zależy, żeby jedynym rozwiązaniem DLA WSZYSTKICH, było małżeństwo?
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez sikorka » 17 sty 2012, o 10:44

ale ewka nigdzie nie napisala ze wg niej slub to jedyne, sluszne rozwiazanie.
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez Abssinth » 17 sty 2012, o 11:31

bo Ewka nie lubi pisac otwartym tekstem...

tylko bedzie pisac, ze 'nie moze zrozumiec, jak to mozna chciec inaczej'...
i niech Jej ktos tlumaczy...
bo Ewka CHCE
chociaz sama przyznaje, ze to nie Jej sprawa

i pomimo tego, ze zostaly podane linki do wyjasnien, jak teoretycznie takie zwiazki wygladaja
Avatar użytkownika
Abssinth
 
Posty: 4410
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 01:39
Lokalizacja: Londyn


Re: zwiazki partnerskie

Postprzez agik » 17 sty 2012, o 12:34

sikorka napisał(a):ale ewka nigdzie nie napisala ze wg niej slub to jedyne, sluszne rozwiazanie.


Streszczasz w mowie zależnej :)
Ewka to pisała niejednen raz i nie tylko w tym temacie. Tylko szpilę owinęła w tjul ( nie daj blog,żeby komuś przyszło do głowy wymawiać "ciul" ) Mnie akurat to wali, bo szpila w piętę weszła i tylko lekutko, dlatego chcę się dowiedzieć, czemu uważa, że związek między ludźmi ma być koniecznie małżeński. I co takiego fajnego jest w małżeństwie.
Ewka, odpowiesz?
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 17 sty 2012, o 12:34

ewko,
jak widać wszyscy wiedzą lepiej, co masz w głowie ;).


A skeczu ze ślubu wcale nie trza robić. To ludziska se tak komplikują.
Zaproszenia, sale, bale, cateringi, limuzyny, sraty - taty...
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez ewka » 17 sty 2012, o 13:11

PodniebnaSpacerowiczka napisał(a):ewko,
jak widać wszyscy wiedzą lepiej, co masz w głowie ;).

Każdy i tak se czyta tak, jak chce przeczytać:)

Agik, nie uważam, że KONIECZNIE. Ludzie nie chcą brać ślubu, to niech nie biorą, no przecież ani mi ubędzie, ani przybędzie. Niech sobie w to miejsce zawrą jakąś tam umowę (jakąś, bo nie wiem, jaka jest oficjalna nazwa) i okej. Zastanawiam się tylko CAŁY CZAS, co najbardziej przekonuje kogoś takiego do tej umowy, jeśli dotąd był całkowicie przeciwny wszelkim papierkom. I dlatego pytam, jaka jest dla takiego kogoś różnica między tą umową a ślubem. Tylko o to pytam i to staram się jednoznacznie napisać. Jak uda Ci się tak to przeczytać, to będzie fajnie.

Poza tym już Sikorka napisała, że tworzy się odrębny twór, który w zasadzie (jak dla mnie) jest tym samym, czym jest ślub. A jeśli nie jest... to właśnie o te różnice pytam.
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez agik » 17 sty 2012, o 13:46

Ślub jest przysięgą ( chyba,ze słowa"ślubuję Ci..."znaczą coś innego niż ja myślę) a umowa, to umowa, obowiązująca jakiś czas, nawet jeśli ten czas jest nieoznaczony.
Serio, nie widać tego gołym okiem?
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: zwiazki partnerskie

Postprzez mahika » 17 sty 2012, o 13:55

ewka napisał(a):
biscuit napisał(a):
ewka napisał(a): No więc Mahiczko? Jaka jest różnica? Możesz?

wredne, szydercze i złośliwe z Ciebie babsko
ewka
choć wszystko zawoalowane w tjul
to prawda aż bije po oczach
:twisted:

Podobno inni są jak lustro, w którym możemy się przejrzeć... no to się przejrzałam. I muszę to jakoś przełknąć, nie mam wyjścia.
[/color]

kolejne okrągłe zdanko nieudolnie dopasowane do sytuacji.
niestety, zupełnie pozbawione sensu...
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 579 gości