---------- 01:12 04.06.2011 ----------
laissez_faire napisał(a):primo: nie spoufalaj się;
secundo: nazywając każdą swoją gafę 'żartobliwą grą słów', nagle okaże się, że całe Twoje życie to gra w scrabble...
nie spoufalam się, tylko kpię sobie z Twoich nietrafnych, krytycznych uwag - naprawdę nie odróżniasz, maleńka...??
a o gafach to jakieś bezsensowne androny, do których w ogóle mi się nie chce odnosić...
---------- 01:30 ----------
nietypowiec, mam dla Ciebie kiepską wiadomość... w moim odczuciu stopniowo robisz to, czego nie chcesz, czyli powoli się obnażasz... i obraz który się zaczyna kształtować jak dla mnie jest niezbyt przyjemny...
bywasz interesujący, jak dla mnie, i oryginalny, ale też dostrzegam w Tobie coś "nieciekawego" - jak to się mówi...
"mądrala", to dla mnie jesteś Ty a nie ten facet, który udzielił Ci rady... nie radzisz sobie niemal w ogóle z kontaktami z ludźmi a jednocześnie pogardzasz facetkami o mniejszej urodzie - to świadczy według mnie o Twoim systemie wartości... a rada tamtego człowieka wydaje mi się całkiem sensowna i wcale nie "wymądrzona"...
po drugie, Twoje teorie o tym, że najpierw to się mówi skąd kto jest a potem dopiero po wielu kieliszkach ewentualnie w bólach wyduszam z siebie prawdę o sobie i swojej rodzinie, to dla mnie BZDURA i kolejna wypowiedź, która świadczy o Tobie - o tym jakim jesteś człowiekiem...
a jesteś najwyraźniej zamknięty, nieufny, skłonny do posługiwania się innymi we własnych celach i jak widzę do podpierania się alkoholem w sytuacjach, w których większość przeciętnych ludzi wcale tego nie robi, bo nie musi...
w moim odbiorze masz w sobie mieszankę sprzecznych cech - z jednej strony przyciągasz według mnie pewną oryginalnością i ograniczoną dostępnością... a z drugiej masz też w sobie cechy, które mogą wręcz odpychać - szczególnie właśnie kogoś, komu byś się tak wstępnie spodobał i chciałby się do Ciebie bardziej zbliżyć...
w Tobie jest jakiś brak - możliwe, że faktycznie pewien rodzaj socjopatii i całkiem możliwe, że to nie przypadek, że kiedy słuchasz ludzi rozmawiających w swoim kręgu, to jakby nie rozumiesz o czym oni właściwie mówią... możliwe, że pewne kategorie Twojego odczuwania są mocno odmienne niż u większości przeciętnych (nazwijmy to) osób...
mogę się mylić, ale taki właśnie Twój obraz zaczyna mi się kształtować w moim odbiorze...