Koncentracja

[biszkoptowa91]

wlasnie powinnam uczyc sie na koło, ale jakos ciezko mi sie zabrac, wszystko mnie rozprasza, nie moge sie skupic na nauce, mysle o wszystkim tylko nie o tym o czym powinnam..
jakie macie sposoby zeby zabrac sie za nauke i jakos sensownie kontynuowac ? jak sie motywujecie? macie jakies sposoby na koncentacje?

[marie89]

No ja odcinam się od mediów (internet, zwłaszcza FACEBOOK - zaraza jedna wciągająca...) i od ludzi. Staram się przebywać w miejscu, w którym czuję się dobrze - w moim przypadku to mój pokój.
Dobre światło. Cisza. I do dzieła.
Czasem to wystarczy, czasem muszę po prostu najpierw odpocząć a potem się uczyć. Pora dnia jest ważna. Itp, itd.
Możesz też spróbować rozrysowywać sobie materiał - takie zajęcie wprowadzające, a potem już się wciągniesz.

[biszkoptowa91]

Tak zrobię, Marie!
znalazlam jeszcze w necie ciekawy sposob- 15x 4, co zaraz wyprobuje!
http://zajaczkowski.org/2010/03/01/meto ... -na-nauce/
a wiec zabieram sie za nauke

[Księżycowa]

A może rozładowac sie fizycznie? Mózg sie dotleni i też będzie lepiej pracował

[smerfetka0]

ja ci nie pomoge bo sama mam problemy z nauka

i jestem wkur. ze je mam bo za miesiac dwa ostatnie egzaminy i koniec studiow (tak wiem ciagle to powtarzam ale to tak pieknie brzmi )

a jutro oddajemy ostatnia prage grupowa, uff. zadnej wiecej juz grupowej integracji! skazanie boskie...

zostana dwie indywidualne no i egzaminy (boi sie)

trzymajcie za mnie kciuki jak zem i ja za was trzymac bede wacpanny

[biszkoptowa91]

okej, smerfetka, ja trzymam za Ciebie kciukensy, Ty trzymaj za mnie i sesja bedzie do przodu!!!
polecam ta metode z wklejonego przeze mnie linka moze nie robie jej w 100% tak jak tam jest opisane, ale rzeczywiscie daje efekty czlowiek mobilizuje sie uplywajacym czasem i jakos to tak idzie mniej topornie

[Honest]

A może rozładowac sie fizycznie? Mózg sie dotleni i też będzie lepiej pracował

Bardzo dobra rada, ale nazwałabym ją doładowaniem

[Orm Embar]

Siemanko,

W dwóch sytuacjach miewałem blokady: uczenia się się i twórczej pracy (nie mówię o prostych czynnościach rzecz jasna). Sytuacje rozpraszania się czym się tylko da znam.

Na mnie działa DZIELENIE zadania na małe części czy też etapy. Miałem zrobić korektę sporej publikacji (i to taką wredną korektę, co mnie przytłaczało). Podzieliłem to na etapy: 1. sprawdzić tytulaturę i spis treści; 2. sprawdzić rozdział pierawszy, najpierw tekst, potem układ ilustracji" itd. itp.

Do samego wykonania trzeba się oczywiście zmusić, etap posadzenia dupska na krześle jest nieunikniony, ale łatwiej mi się siada jeśli tak mam opracowaną pracę / naukę.

M.